Czerwone inspiracje - część 2
No to wracamy do czerwieni! To samo miejsce, ale nieco inne elementy mogą dać odmienny efekt. We wszystkich propozycjach zachowałam to samo, neutralne tło. Ramka z tekstem. Poprzednia dekoracja była bardziej rustykalna. W tej jest zdecydowanie więcej elementów. Takie zestawianie różnych elementów to moje ulubione zajęcie w czasie wolnym.
Postawiłam bardziej ozdobne lampiony na świece lub tealigty. Mają
co prawda prostą formą, ale chodzi głównie o efekt, jaki dają wycięte w
nich słowa. Światełko z przesłaniem! Najfajniejsze są odbicia na powierzchniach obok. Do modrzewiowych gałązek dodałam zieloną choinę i już jest bardziej na bogato.
No i pozwoliłam sobie na dorzucenie większej liczby bombek. W ciągu dnia taka dekoracja przyciąga oko kolorem. Kiedy zapada zmierzch i robi się ciemno sytuacja wygląda inaczej. Widać niemal wyłącznie migotliwe teksty. Ten efekt podoba mi się zdecydowanie bardziej.
O tym, że typografia jest modna we wnętrzach wiemy od dawna. Jak widać zastosowanie jej w świątecznych dekoracjach też robi mocne wrażenie. Ubolewam, że czasu na takie dekoracyjne zabawy mam niestety bardzo mało. Efekt czasami potrafi zaskoczyć.
Szkoda tylko, że nie mam umiejętności pokazania tego w pełni na fotografiach. Na koniec kolejna z magicznych skandynawskich fotografii.
Szkoda tylko, że nie mam umiejętności pokazania tego w pełni na fotografiach. Na koniec kolejna z magicznych skandynawskich fotografii.
Breiehagen Photography
Świetnie to wygląda! Jestem pod wrażeniem:)
OdpowiedzUsuńTy chyba sobie żartujesz , Twoje zdjęcia, dekoracje są piękne, przykuwają uwagę , oddajesz sens i klimat. . pozdrawiam i milutkiego wieczoru przy blasku świec i fajnej niedzieli, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo to mnie podbudowałaś. Dziękuję :)
UsuńTak niesamowicie inspirujesz tą czerwienią,że skusiłam się na poduszkę z czerwonymi paskami - rzecz niebywała w moim domu ;) A więc - Boże Narodzenie mam w tym roku z kropelką czerwieni ! Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńU mnie też odrobina. Poduszka musi być super :)
UsuńBardzo piekna i nastrojowa ta czerwien. Ja w tym roku po raz pierwszy wyrzucilam ja z domu, na razie nie tesknie, ale kto wie;)....
OdpowiedzUsuńJa po trzech latach trochę zatęskniłam :)
UsuńLampionik śliczny. Jestem ciekawa efektu na ścianach ;)) ostatnia fotka... cudo! Uwielbiam misie polarne ;)
OdpowiedzUsuńEfekt jest ciekawy
UsuńLadnie bardzo wygladaja te migoczace literki..
OdpowiedzUsuńI życzenia świąteczne mamy gotowe :)
UsuńCzerwony ma pierwszeństwo w zimowe wieczory. Z resztą ja mam ostatnio świra na punkcie czerwonego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie http://decoupajage.blogspot.com/
Ja chyba również :)
UsuńMega !!!! ściskam
OdpowiedzUsuńDzwoneczki i lampion są zdecydowanie w moim stylu, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMiłe :)
UsuńLilla ładniutkie te lampiony! myślałam, że to kubki, a tu taka niespodzianka;)
OdpowiedzUsuń:) A ja myślałam, że to od razu widać
UsuńPrzeglądam dziesiątki inspiracji świątecznych - wszystkie piękne, ale dla mnie Święta bez dekoracji w czerwonych kolorze są niewyobrażalne;)
OdpowiedzUsuńJa często się bez niej obywałam, ale teraz chcę mieć chociaż kropelkę.
UsuńU mnie też w tym roku czerwieni sporo. To dla zrównoważenia szarości na dworze ;)
OdpowiedzUsuńFakt, może to u mnie rzeczywiście potrzeba zrównoważenia tej szarości :)
UsuńHaha krasnal jak u mnie :) pytanie czy to troll czy gnom? :)
OdpowiedzUsuńJa się nie znam więc nie odpowiem
UsuńSliczna dziewczynka. To Nisse, taki krasnal :) a niedziwedz to niczym krol Valemon z bajek Soria moria :)
OdpowiedzUsuń