Polecane posty

Let's go!

Let's go! To moje przesłanie na kolejne trzy miesiące. Byle do przodu! Wszystko wskazuje na to, że przez najbliższe trzy miesiące trzeba będzie działać na turbodoładowaniu. Zrobiłam rozbudowany plan prac i zamierzam je zrealizować w założonym terminie. Od czerwca zwalniam obroty! Tak postanowiłam i koniec! Żadnych wymówek!


Wiem, że mamy dopiero początek marca, ale przy napiętym grafiku czas leci błyskawicznie. Zdecydowałam, że okres letni, czyli od czerwca do końca sierpnia przeznaczę głównie na sprawianie sobie małych przyjemności i działanie na zwolnionych obrotach. Nie znaczy to, że nie będzie żadnych prac organizacyjno-dekoratorskich. Będą oczywiście, ale tylko te mniej absorbujące. 


Do końca maja muszę zrobić wszystko, co wymaga szycia, machania pędzlem i siedzenie w domu przez dłuższy czas. Zwyczajnie potrzebuję trochę luzu. Uwielbiam wiosnę i lato. Zawsze na nie czekam na ogromnym głodzie, a potem się okazuje, że nie miałam czasu się nimi nacieszyć. Nasycić oczu tą wszechobecną zielenią. Wygrzać kości w pełnym słońcu. 


Postanowiłam, że w tym roku będę świadomie chłonąć te dwie pory roku. Więcej spacerów, więcej przyrody. Czas na wyjazdy i przyjemności. Leniwe siedzenie w kawiarnianym ogródku i gapienie się na otaczający świat. Żeby potem nie żałować, że znowu nie miałam na to wszystko czasu, a tu już kolejna zima za pasem. Dlatego teraz zero taryfy ulgowej. 


Ale nie poprzestaję tylko na obowiązkach. Cieszę się już teraz wiosennymi drobiazgami. Znoszę do domu niemal wszystkie rodzaje kwiatków, na jakie się natknę i kwitnące gałęzie. Najczęściej są to oczywiście hiacynty i tulipany. To prawda, że ich zapach ma trudności z przebiciem się przez wszechobecny smrodek farby, ale przynajmniej oczy cieszą. Przy okazji testuję prawie wszystkie dostępne w domu naczynia. Hiacynty wyglądają dobrze we wszystkim! To mój wniosek z ostatnich kilkunastu dni. 



Komentarze

  1. Kochana i ja znosze kwiaciorki do domu- mam hiacynty 3 sztuki z czego dwa rosna tylko z wazonach z wodą- mój M. twierdził że nie zakwitną, a jednak są:))))))))))))))))) Już te białe pąki kiełkują:)) i jeden nowy w doniczce-tradycyjnie- ale w poniedziałek zawitał krokusik i czekam jaki bedzie miał kolor:)))
    Masz Kochana wspaniały plan i mocno trzymam kciuki za jego realizacje:) Po 3 mcach wysokich obrotów, będzie czas na cieszenie się efektem i ten czas na gapienie---uwielbiam to:)) bo tyle ciekawych ludzi mija nas na ulicy, tyle się obok dzieje, cudnie jest celebrować promienie slonka przy porannej kawie w ulubionej kawiarni, wsłuchiwać się w ten gwar miejski i patrzeć na pośpiech ludzi wiedząc że My na chwile mamy szansę się zatrzymać:)))))))))))))

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna grafika. Plany słuszne, czasem trzeba obniżyć standardy i dać sobie więcej luzu i odpoczynku. A hiacynty ostatnio trzymałam w małych słoiczkach, ale chyba je przelałam.
    pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie! Wydaje mi się, że bez otoczki ziemnej one jednak trochę szybciej przekwitają

      Usuń
  3. Świetne postanowienie Lilla!Bo przecież trzeba miec też czas na "życie" ;)))
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też już nie mogę się doczekać wiosny w pełni. Co prawda słońce nas ostatnio rozpieszcza, ale jakoś tak jeszcze nie pozbyłam się do końca zimowego letargu. Choć muszę przyznać, że świadomość nadchodzących pór roku jakoś tak zagrzewa mnie do działania. I masz rację, hiacynty (i odkryte ostatnio przeze mnie szafirki) wyglądają cudownie we wszystkim:) Pozdrawiam i trzymam kciuki za dokończenie wszelkich działań :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lilla ja cię całkowicie podziwiam ;-)... tyle energii i zapału w Tobie ;-) chciałabym mieć chociaż połowę... Ja też muszę projekty skończyć do czerwca ( w zeszłym roku nic tylko remontowaliśmy całe lato - i wcale się nie nacieszyłam swoim domkiem na wsi ) Buziaki i dobrego dnia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matko! Domek na wsi to moje największe marzenie. Ciesz się nim!

      Usuń
  6. No to powodzenia w realizacji zamierzeń:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję postanowień :) Ja również planuje w tym roku lepiej wykorzystywać słoneczne dni, więcej przebywać na świeżym powietrzu :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobre postanowienie. Fakt, wiosna i lato dają nam takiego kopa, że robimy wszystko co się tylko da, a potem okazuje się, że lato się kończy a my nie miałyśmy chwili by się nim nacieszyć. Też bym chciała ogarnąć sprawy ogrodowe początkiem wiosny, a potem już tylko odpoczynek w pięknym otoczeniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z ogrodem to chyba nie do końca da się skończyć. Przypuszczam, że on wymaga ciągłej uwagi, przez cały rok

      Usuń
  9. Rajca ja miałam ubiegłe lato takie spokojne ze względu na ciążę i byłam bardzo nasycona słońcem i rozkoszowaniem się każdą chwilą. Pozdrawiam i zapraszam na Candy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masz malucha to ze względu na niego musisz więcej na słonku przebywać :)

      Usuń
  10. Lilla i tak trzymaj! podziwiam i wspieram:)))
    let's go! ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Trzymam kciuki za realizację wszystkich celów:) Czytając taki post, aż samej mi się chce coś zmienić...tylko u mnie zapał jest duży, problem z realizacją :(
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie podobnie. Zapał i plany super tylko sił czasami zbyt mało :)

      Usuń
  12. Takie postanowienie i mnie by się przydało,bo faktycznie wiosna i lato przelecą a ja znów będę nienasycona nimi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam takie poczucie już od wielu lat. Chyba czwarty rok sobie obiecuję, że pojadę do Krakowa i leniwie po nim będę łaziła i co? Nie byłam tam ani jednego dnia :)

      Usuń
  13. nie pozostaje mi nic innego jak wziąć przykład ;)), jakoś tak to energetyzująco napisałaś z dobrym działaniem na czytelnika, uważam, że to dobra rzecz, więcej czasu w letnia porę jednak być na powietrzu:) no bo kiedy jak nie latem ładujemy akumulatory :)
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  14. Trzymam kciuki. Może podłączę sie pod Twoj motor;) chociaz praca ostatnimi czasy nie daje mi szansy na twórcze i własne działania - przynajmniej w takim stopniu jaki by mnie zadowalał;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Praca u mnie to jeszcze nic. Ostatnio sporo czasu tracę w poczekalniach różnych specjalistycznych przychodni. Taka bezproduktywna strata czasu wkurza mnie na maksa :)

      Usuń
  15. Trzymam kciuki za powodzenie i spełnianie się planów!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten sam tekst mam u siebie i uwielbiam go! Jakąś taką moc ma w sobie i daje siłę do działania. U mnie również kwiaty, kwiatki i kwiatuszki- uwielbiam to:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam i cieszę się z wizyty.



instagram @kokonhome



Copyright © Kokon Home