Ściereczkowy kryzys
Szukając zastosowania dla koszy i pojemników w moim domu pomyślałam o zebraniu pod ręką kuchennych ściereczek. Dla własnej potrzeby dzielę je na te do prac brudnych i te bardziej reprezentacyjne.
Szkoda
mi wytytłać wszystkie, a nie jestem aż tak uporządkowana żeby nic mi
się nie wychlapało i nie ubrudziło. Te robocze ukrywam wstydliwie w
kuchennej szufladzie. Tych ładniejszych postanowiłam nie chować.
Ostatecznie okzało się, że pojemnik, który przewidziałam na ten cel był za duży. A, że byłam akurat w temacie koszy postanowiłam wykorzystać ten. Dotychczas trzymałam w nim owoce, ale przecież nie musi być ciągle zagospodarowywany w ten sam sposób. Odmiana jest zawsze mile widziana.
Motyw gwiazdek na koszyku pasuje do gałek i maty kuchennej więc wszystko się zgrało. Przy okazji wyszło na jaw, że ściereczek jest mniej niż sądziłam. Byłam niemal przekonana, że mam ich spory zapas. Najwidoczniej nie byłam zbyt ostrożna i na pozostałych już pojawiły się plamy i plamki.
Jak widać czasami warto coś przenieść w inne miejsce i przy okazji sprawdzić stan faktyczny. Teraz wiem, że mogę, a nawet muszę dokupić kilka nowych. Uszyłabym sobie je sama, ale jakoś nie trafiłam na bawełnę odpowiedniej jakości. Może wiecie, gdzie można taką kupić?
Fajny "ściereczkowy" koszyczek. Ja też tak mam, ze dzielę ściereczki na dwa rodzaje, ale potem się okazuje, że tych ładniejszych prawie w ogóle nie używam:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Ja używam głównie do dekorowania kuchni
UsuńLilla nie mam pojęcia gdzie kupić dobrą bawełnę, ale jak znajdziesz źródło, napisz proszę. Natomiast zbiór ładnych ściereczek masz jednak dosyć spory :) Bo porównuję ze mną:) U mnie - brak. Nie uchronię żadnej ścierki. Moja domowa ekipa każdą zniszczy. Ja zamiast ścierek mam mini ręczniczki, obszyłam je koronką. I są w większości zielone. Kilka brązowych i kremowych. łatwo się piorą w wysokiej temp i nie widać zniszczenia. Ale najwięcej u nas używa się ręczników papierowych, jak to przy dziecku.
OdpowiedzUsuńJak zawsze - wszystko pięknie zgrane u Ciebie....Pozdrawiam, iszart
Ja szukam takiej bawełny od dłuższego czasu. Jak coś znajdę dam znać.
UsuńNie wiem,ale mam nadzieję,że wpadnie tu ktoś kto nam tę informację sprzeda:)
OdpowiedzUsuńJa mam ją również :)
Usuńja bardzo lubię kuchenne tekstylia, szczególnie ściereczki, których ilość stale powiększam ;-)
OdpowiedzUsuńOczywiście w kolorystyce B&W ;-)
Dobrej jakości ściereczki są od Lene Bjerre, ale niestety nie należą do najtańszych. Sporo ciekawych wzorów upolowałam w TKmaxxie a ostatnio nawet w ZaraHome w ofercie wyprzedażowej. Natomiast jeśli chodzi o materiały to w bawełnę zaopatruję się w http://drecotton.pl/.
Pozdrawiam :-)
Ja mam kilka marki Lene Bjerre i Zara Home też mnie ratuje. Za namiar na sklep dziękuję. Już mam pomysł na własny pled.
Usuńja tez dzielę ściereczki kuchenne na te ładne i te mniej ładne - delikatnie mówiąc,
OdpowiedzUsuńmiałam i nadal mam wielką ochotę na uszycie kuchennych ściereczek ale niestety też napotkałam problem z kupnem odpowiedniej bawełny,
pozdrawiam
Ciekawe, gdzie ci co je sprzedają się zaopatrują :)
UsuńKoszyk cudny. Ściereczki też dziele na dwie grupy. I wychodzi nas to, że tych ładniejszych wogóle nie używam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Czasami tak się właśnie dzieje, ale mnie szkoda tych fajnych
UsuńLilla, ale Ty masz ładną tą kuchnię.... i te ściereczki, kosze, tace! :)))mmmm
OdpowiedzUsuńa co do bawełny to również nie pomogę niestety... ale ktoś na pewno się znajdzie! trzymam kciuki;)
wspaniałej, słonecznej niedzieli
Dzięki. Oby :)
UsuńSuper to wymyśliłaś. Pozdrawiam niedzielnie
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńJa też ukrywam ściereczki w szufladzie, a te bardzie reprezentacyjne na ich końcu :) Moi domownicy każdą ściereczkę doprowadzają do fatalnego stanu w ekspresowym tempie ;)
OdpowiedzUsuńNo tak! U mnie od ściereczek jestem tylko ja więc łatwiej mi o nie dbać.
Usuńśliczny kawałek kuchni!! :))) Te białe tace/talerze są przepiękne!
OdpowiedzUsuńJa też zwróciłam na nie uwagę:)
UsuńJa je bardzo lubię :)
UsuńBardzo ładny ten koszyczek. Dywanik na podłodze też mnie urzekł:)
OdpowiedzUsuńMiło mi bo sama go zrobiłam :)
UsuńFajny pomysł z eksponowaniem ściereczek i jaka super kuchnia!!...:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia serdeczne!
A te, jak to nazwałaś , ładniejsze, są naprawdę piękne! Dobrze, że ich nie chowasz! ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam http://beautifulsolution.blogspot.com :)
Szkoda je ukrywać :)
UsuńLilla, a moze chcialabys takie starociowe, damasowe, z monogramem, czesto mi wpadaja w oko w klamociarni?
OdpowiedzUsuńJestem "za " , eksponowaniem ladnych sciereczek-Twoje sa sliczne.
Pomyślę nad tym. Ja na starociach nie trafiłam na moje monogramy :)
UsuńJa też mam te reprezentacyjne i te robocze...A Twój koszyczek świetny....i cudne zdjęcia....
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSuper zastosowanie kosza z gwiazdkami :) Ciągle jestem pod wrażeniem, jak wszystko do siebie pasuje w Twojej kuchni. A swoją drogą, ja też trzymam ściereczki w koszu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Dziękuję. Kosze maja te zaletę, że nie ukrywają wszystkiego
UsuńNice:) Ja tez ladne mam w koszyczku brzydkie w szufl.Moja babcia Sw.pamieci byla koneserka pieknych sciereczek baweln.lnianych i wszelakich reczniczkow.Kupowala kupowala kupowala i wiekszosc nie uxywala;) Wszystko mam i tez wprowadzilam podzial jako np podkladki pod talerz, do wycierania rak czy te starsze robocze;) czy tez dla gosci jako obiadowe.
OdpowiedzUsuńNice post...uwielbiam tu wpadac odkad Cie namierzylam; ) Dziekuje za maile.
Bardzo proszę. Co do babci...Ja staram się wykorzystywać wszystko co mam, bo kupuję to również dla własnej przyjemności i nie ma co zostawiać na potem, bo może być za późno.
UsuńJa w ogóle nie dzielę ściereczek, ale to super pomysł! Chyba zastosuję, bo przyznam, że czasem mi żal, gdy te śliczności bawełniane są wytytłane niemiłosiernie, czyli tak normalnie, ale trochę niereprezentacyjnie. Pomyślę :)
OdpowiedzUsuńMnie właśnie żal kazał je podzielić :)
UsuńPiękne stylizacje, piękna kuchnia :-) Też mi się marzy żeby mieć w kuchni takie piękne ściereczki niestety u mnie w domu gotuje mąż a po jego gotowaniu kuchnia wygląda jakby przeszedł przez nią tajfun i niestety wszystkie ścierki są w opłakanym stanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :-)
Hm... Coś za coś, jak to w życiu bywa. Poświęciłabym ściereczki dla dobrze gotującego męża :) Sama niestety lepiej dbam o ścierki niż gotuję :)
UsuńSuper są te tace dekoracyjne. Widziałam u Ciebie w sklepie i jestem nimi zachwycona. Prezentują się genialnie! Podział na ściereczki mam ten sam :) i sposób i prezentacji również hihih! Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńNo popatrz :) Trudno jednak o oryginalny pomysł :) A te tace bardzo lubię
UsuńPrzepiękne akcenty w kształcie gwiazdek :)
OdpowiedzUsuńDzęki
Usuń