Prawie jak 101 dalmatyńczyków
Prawie jak 101 dalmatyńczyków. A wiemy doskonale, że prawie robi wielką różnicę. W przypadku liczby obserwatorów mojego bloga ta różnica jest na moją korzyść. No bo dalmatyńczyków było tylko 101, a ja mam o jedno zero więcej. Liczba osób, które z własnej i nieprzymuszonej woli chcą tu zajrzeć przekroczyła magiczną liczbę, i jest to na dzień dzisiejszy 1001!
Skojarzenie z dalmatyńczykami jest chyba oczywiste. Zazwyczaj pokazuję tutaj wszystko w zestawie black&white. Chociaż bywają przecież małe odstępstwa od tej reguły. Well, nobody's perfect! - jak mówi cytat z mojego ulubionego filmu "Some Like It Hot". A w dodatku kobieta zmienną bywa więc i ten mój świat nie zawsze jest w
pełni monochromatyczny. Czyli jednokolorowy. Tylko co w tym zestawieniu
jest kolorem, a co jego brakiem?
Pokazuję to co lubię i tak jak potrafię. Pisałam dawno temu, że prowadzenie bloga i przestawianie mieszkania miało być duperelkową terapią na syndrom pustego gniazda. Zdecydowana większość
z Was jeszcze nie zna tego problemu więc ma prawo nie rozumieć o co
chodzi. Nie zakładałam więc, że to moje blogowanie komuś się w ogóle spodoba. Najważniejsze jest to, że terapia przynosi oczekiwane rezultaty. Ale oczywiście niezmiernie cieszy mnie fakt, a to uczucie również ma działanie terapeutyczne, że tak wiele osób tu zagląda.
Dziwić powinno zjawisko, że tak jednostajny świat może przyciągnąć aż tylu ludzi. I mnie dziwi. Niezbadane są wyroki boskie! Sugar Kowalczyk twierdziła , że "I always get the fuzzy end of the lollipop". Mnie zazwyczaj również dostaje się ten gorzki koniec lizaka. Ale nie tym razem! Za co jestem Wam serdecznie wdzięczna i w ramach podziękowania przygotowałam drobny upominek.
Już z myślą o letnich balkonach i ogrodach wybrałam zestaw lampionów, które wytrzymają każdą pogodę oraz rozświetlą nastrojowo wieczory. Zasada jest prosta. Każda osoba, która jest obserwatorem tego bloga może wziąć udział w zabawie wpisując komentarz. Może dowiem się z nich dlaczego mnie odwiedzacie? Sponsorem nagrody jest Kokon Home więc warunek jest jeden. Kliknąć TUTAJ i polubić stronę sklepu. Bloga już chyba lubicie?
Już 1002:) Przefajny blog! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńO! Kokon na FB. Super!
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o mnie to w szczególności dla pięknych zdjęć.
Asia
Oczywiście, że bloga lubimy i te Twoje black & white wariacje. Syndromu pustego gniazda jeszcze nie znam, ale w domu też przestawiam więc już się boję co to będzie jak i mnie taka terapia będzie potrzebna :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, gratuluję tak wielu dalmatyńczyków i życzę dużo, dużo więcej.
Skoro juz przestawiasz to pewnie potem terapia nie będzie potrzebna. Dziękuję :)
UsuńSerdeczne zasłużone gratulacje. Masz ciekawe teksty, które się czyta z uśmiechem na twarzy i cudne zdjęcia. Buziak ogromny
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Szczególnie za ocenę tekstu
UsuńLilla, po pierwsze gratuluję szczerze! Po drugie, ja mam gniazdo pełne po brzegi i to też jest syndrom, z powodu którego zdecydowałam założyć mój Dom w kratkę. Po trzecie, fajnie piszesz, robisz świetnie zdjęcia, masz talent w dekorowaniu i wielkie wyczucie smaku i prowadzisz oryginalny sklep. No i jak tu do Ciebie nie zaglądać?? Najlepszego (aaa, staję po latarnie, na FB już lubię)
OdpowiedzUsuńO tym nie pomyślałam. To pełna chata też prowokuje do blogowania? Dziękuję za każde miłe słowo
UsuńKolejnych "tysiączek" ... lampionik cudny idealny na mój taras ... niestety, nie dla psa kiełbasa, mimo, iż obserwuję bloga od dawna z polubieniem sklepu na fb będzie problem - nie posiadam konta na tymże :):(
OdpowiedzUsuńE tam! Dziękuję :)
UsuńMoja Droga wszędzie Cię lubię od dawna :)))
OdpowiedzUsuńGratuluję liczby i oby tak dalej!!!
Raczej bloga, nie mnie :) Dziękuję :)
UsuńU mnie ta liczba też niedawno padła, zawsze to jakaś wewnętrzna radość i satysfakcja - coś niespodziewanego i miłego. Gratuluje serdecznie
OdpowiedzUsuńDokładnie. Dziękuję :)
UsuńGratuluję tylu wspaniałych stałych bywalców!
OdpowiedzUsuńcieplutko pozdrawiam
Dziękuję :)
Usuńlubimy lubimy! Nie mogę przegapić, piękne lampioniki :)
OdpowiedzUsuńdlaczego tu zaglądam? bardzo lubię podglądać Twoje mieszkanko, Twoje aranżacje... :)
Dziękuję :)
UsuńGratuluję! Podziwiam! Ja tez swoje blablanie zaczęłam jako terapię a okazało się, że to super zabawa... i że zdolna jestem niesłychanie:))) i że ludzie są fajni... pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie!!! Dziękuję :)
UsuńStabilny świat daje poczucie bezpieczeństwa Lillu :) Nie dziwi mnie fakt takiej ilości Obserwujących Cibie tzn. Bloga, gdzie możemy znaleźć ukojenie i wytchnienie dla Duszy po zaganianych dniach. Gratuluję bowiem jest czego zwłaszcza, że to cyberprzestrzeń z milionikami kliknięć. Fajnie, że Przypadła i Tobie Agnieszka :) Pozdrawiam cieplutko <3
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńGratuluję i nie dziwię się wcale że tak lgną wszyscy do Twojego bloga;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Dziękuję :)
UsuńPiękna liczba ale sądze, że obserwatorów jest więcej bo nie wszyscy dodają blog do obserwowanych część kopiuje linka bloga i wrzuca u siebie na blogu. Ja tak robię :) Nie widać mnie jako obserwatora ale obserwuje tudziesz podczytuje jak kto woli :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
Karola
No tak. Prawda. Dziękuję :)
UsuńDzien dobry. Wstepowalam tu juz od jakiegos czasu. Teraz bardziej oficjalnie, przez Google Friends. Powody:
OdpowiedzUsuń1. Lubie styl skandynawski i biale wnetrza.
2. Moja corka (lat 16) ma na imie Lilla (przez dwa "l", co nie jest czeste).
3. Moja corka miala 10 lat kiedy po raz pierwszy ogladala ze mna "Some Like It Hot" czyli "Pol zartem, pol serio" i sie zakochala w tym filmie. Do dzis jest to jeden z jej ulubionych filmow.
Pozdrawiam :-)
Co za zbieg okoliczności. Cudne, Dziękuję :)
UsuńGratuluję bywalców i życzę kolejnych :) Jestem wzrokowcem i lubię tu zaglądać dla pięknych zdjęć :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńLilla, gratuluje.
OdpowiedzUsuńZa co Cie lubie?
Jestes prawdziwa, od zawsze dzielilas sie swoja wiedza, na temat ozdabiania domu, grafik, malowania. Widac,m ze lubisz ludzi:)
Pozdrawiam cieplo:) Polubie, jako Klementyna Ka;)
Dziękuję :)
UsuńGratuluje tysiąca ujawnionych obserwatorów, a jestem pewna, ze w rzeczywistości jest ich znacznie więcej :-) I zycze, by z kazdym dniem przybywało nowych obserwatorów :-)
OdpowiedzUsuńA dlaczego ja zaglądam? Bo lubie jasne wnętrza, bo zafascynowało mnie b&w, bo robisz fantastyczne zdjęcia pieknych stylizacji w przemyslanie urządzonym domu :-)
Serdecznie pozdrawiam :-)
Serdecznie dziękuję za tyle miłych słów
UsuńLubię i bloga i sklep! :) Uwielbiam! :) Spotykam u Ciebie takie piękne zdjęcia, że dech w piersiach zatyka:) Masz niesamowite wyczucie piękna! Zauroczyłaś mnie kolorami Blac&White :) (co widać powolutku u mnie na blogu)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
To niezwykle miłe. Dziękuję :)
UsuńHej hej! wiem jak to cieszy więc serdecznie gratuluję :)))))))))))
OdpowiedzUsuńLil lubię do Ciebie zaglądać od dawna, a od momentu jak poznałyśmy się i wiem kto stoi po drugiej stronie jeszcze bardziej... Jesteś szczera, otwarta i prawdziwa, a to się ceni. :)
Twój blog to kwintesencja tego co lubię w bieli i czerni. Twoje stylizacje są mi bardzo bliskie, a zdjęcia? uwielbiam! to tyle, teraz liczę na szczęście ;) dobrego dnia:*
Dziękuję :)
UsuńGratulacje! Lillu, jak tu nie lubić:) Lubię i zdjęcia i Twoje opisy a taka prosta codzienność bywa najczęściej najbardziej ciekawa i fascynujaca:)
OdpowiedzUsuńPewnie dlatego, że czasami nie bywa taka prosta :) Dziękuję :)
UsuńLilluś no jak można Cię nie lubić?? Ja uwielbiam za piękne zdjęcia i mądre teksty...bo i te zawsze czytam :) Jedno jest pewne,terapia udała się na 1005% :)))
OdpowiedzUsuńuściski
Terapia działa, czy się uda pokaże czas :) Dziękuję :)
UsuńTerapia udała sie na 1006% Hihi :) codziennie wchodze kilkakrotnie i wyczekuje nowego wpisu z niecierpliwością :) uwielbiam Twojego bloga! Pozdrawiamm... :*
OdpowiedzUsuńA dlaczego aż kilkakrotnie? Dziękuję :)
UsuńCzuć tutaj dobrą energię. Fajne teksty (nie jakieś wydumane i na siłe), super zdjęcia (jak Ty to robisz, że w Twoim mieszkaniu jest takie dobre świało), to że się odważyłaś i zrobiłaś własną porcelanę (Dream Big!), a także dlatego, że odpisałaś mi kiedyś na maila z moją uwagą o newsletterze :D I spodobała mi się jeszcze faza z czarnymi gwiazdkami :D
OdpowiedzUsuńOdpisałam bo uczę się od tych, którzy się znają. Każda cenna uwaga sprawia, że się bardziej staram. Na światło w domu czekam, ale radzę sobie z ustawieniem aparatu i nawet jak jest kiepsko to coś wychodzi z tych starań. Dziękuję :)
Usuńfb mi umknęło, ale nadrobione :-))
OdpowiedzUsuńno i gratulacje tysiączka okrągłego- już z haczykiem!!
Jesteś dla mnie inspiracją! A dalmantyńczyki Ci przybywają w zawrotnym tempie :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJej! piękna liczba! Gratulacje :) Ps. Ostatnio mam bzika na takie połączenia bieli, szarości i czerni z delikatnymi pastelami. U Ciebie stylizacja wygląda cudnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńgratuluje tak wspaniałego wyniku :) na Twój blog zaglądam ponieważ zawsze znajduje na nim coś co mnie zainspiruje :)
OdpowiedzUsuńWitam Cie Lillu:) Twojego bloga przewertowałam w jedną i drugą stroną wiele razy! Razem z Tobą podróżowałam, robiłam remonty, odnawiałam meble i polowałam na wspaniałe dekoracje...od 7 miesięcy jestem pełnoetatową mamą i mój świat zostal ograniczony do tego głównie dziecięcego. Twój wspaniały czarno - biały swiat z kropelkami koloru zaczął tworzyć dla mnie mój drugi - równoległy świat. Na Twojego bloga trafiłam kilka miesięcy temu i teraz kiedy mój malutki synek śpi kradnę chwile dla siebie i czytając po raz kolejny Twoje wpisy i oglądając klimatyczne zdjęcia wyobrażam sobie , a raczej marzę,że kiedyś będę miała swoje gniazdko do urządzania i sama stworzę swój jeden spójny świat.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ! Agnieszka H.
Dziękuję za każde miłe słowo. A jest ich w tym komentarzu wiele :) Cieszę się, że to moje blogowanie daje ci chwilę przyjemności o oddechu. Moja córka jest daleko ode mnie i prawie cały dzień spędza tylko z dzieckiem. Wiem, że to nie jest takie łatwe i czasami trzeba odreagować. Co do marzeń...Jestem pewna, że się szybko spełnią :)
UsuńCudowne inspiracje. Bardzo podoba mi się ta doniczka z hiacyntem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) To nie doniczka, to miseczka. Dostępna w moim sklepie
UsuńLubię do Ciebie zaglądać bo czuje w Twoim blogu harmonię i autentyczność. Widać że ta cała "zabawa" blogowa sprawia Ci ogromną radość, nie ścigasz się z innym blogerkami na NAJładniejszą aranżację , na NAJładniejsze zdjęcie. A przy tym masz świetny gust:)
OdpowiedzUsuńI dlatego odkąd Cię znalazłam jesteś na mojej liście "ulubionych" :)
Pozdrawiam Patti
patti3@o2.pl
Bardzo dziękuję :) Tak miłe komentarze naprawdę mnie podbudowują. A czytając tak sobie pomyślałam, że się nie ścigam bo zdecydowana większość blogerek jest w zupełnie innej kategorii wiekowej :)
UsuńUwielbiam Twój blog i sklepik Lillo!! Masz świetny gust i aranżacyjne pomysły!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Lilla z góry przepraszam - ten komentarz będzie długi. A to z wielu powodów. Prosisz o odpowiedź na pytanie, a po drugie - ja zwykle wpadam, czytam, nie komentuję, bo nie mam kiedy (no chyba, że tak jak teraz, siedzę na dyżurce w pracy całą noc;) więc to będzie komentarz zbiorowy.
OdpowiedzUsuńZacznę od tego, że uwielbiam te Twoje czarno-białe skojarzenia i poczucie humoru (no wyobraziłam sobie Cię w połowie z czarną głową:) Ja też siwieję od 20 roku życia i muszę farbować włosy, gdyż ludzie widząc mnie wpadają w mega zaskoczenie "że mam tyle siwych kudeł". Moje hiacynty powyciągane z doniczek leżą w przeźroczystych szklankach z korzeniami na wierzchu (nota bene - kolejne zastosowanie zastawy stołowej, prawda?:)
No i czemu odwiedzam Kokon? Inspiruje mnie swoimi zestawieniami,aranżacjami, uwielbiam dobrą fotografię, a taką właśnie mam w Kokonie zaserwowaną w każdym poście,bez wyjątku, Kokon jest perfekcjonistą aranżacyjno-fotograficznym:) W każdym poście wspomniane jest o czymś ciekawym, albo z życia Twojego Lilla, albo z kultury, świata, wydarzeń....
No i nie moge zapomnieć o Malowanym Kokonie, to tam zaczęłam poznawać Świat Kokonów:). Na niektórych moich pracach przecież są Kokonowe grafiki:) Kiedy zachłysnęłam się transferem - to Kokonowe grafiki i Kokonowe francuskie teksty były i są dla mnie źródłem inspiracji.
Niedawno założyłam też fb, już polubiłam Kokon na fb:)
Ustawiam się w kolejce, było by cudnie mieć taki lampion:) . Pozdrawiam, iszart
No proszę. Dobrze, że trafia się taka okazja bo pojawiają się komentarze nawet od osób, które ich tutaj prawie nie zostawiają :) Bardzo ci dziękuję za tyle komplementów. Zapytałam o to, bo ja wybieram blogi, które odwiedzam w oparciu o własny klucz. Ciekawa jestem więc wyborów innych ludzi. Malowanego zaniedbałam, bo czasu mi już zabrakło. A szkoda! Co do siwizny. Ja nie farbuję bo wyjątkowo nie lubię siwych odrostów. A i tak większość ludzi myśli, że te moje są specjalnie na ten kolor robione.
Usuń