Wyrzucić czy przerobić?
No właśnie? W poprzednim poście wspominałam o książce Dominique Loreau "Sztuka prostoty", w której autorka przekonuje do rezygnacji z nadmiaru rzeczy. Kupiłam ją właśnie dlatego, że ostatnio ogarnia mnie lekka obawa przed zagraceniem. Wiem, wiem! Nadmiaru przedmiotów zawsze można się pozbyć i chyba jestem na prostej drodze do takiej decyzji. Jeszcze nie tak dawno bez mrugniecia okiem wynosiłam na śmietnik wszystko, co nie miało moim zdaniem racji bytu. Teraz zastanawiam się czy mogę to jakoś przerobić i zastosować.
Taki właśnie los spotkał dwa stare pudełka po prezentach. Miały wylądować w pojemniku na śmieci ale postanowiłam przetestować na nich mój nowy pomysł. Jeśli się nie uda to trafią tam, gdzie pierwotnie miały powędrować. Przemalowałam je na początek na biało i postarzyłam przecierkami.
Zastanawiałam się do czego mogę ich użyć i przyszło mi do głowy, że są na tyle duże żeby zmieścił się w nich komplet bielizny. Przy tych bardziej wyjściowych martwi mnie zawsze, że biustonosz się zdeformuje albo wygniecie. Stąd pomysł na zrobienie z nich czegoś na podobieństwo starych opakowań na gorsety. Takich w jakich kiedyś panie mogły odbierać od gorseciarki swój magiczny element garderoby.
Na wieczkach pojawiły się więc manekiny ubrane w gorsety. Na dolnej części zaś napisy z nazwą i adresem gorseterii. Wyszły wbrew moim oczekiwaniom całkiem nieźle. Pomyślałam nawet, że sprawdziłyby się doskonale jako retro opakowanie do bieliźnianego prezentu. Tylko, że te akurat nie są nowe tylko z odzysku więc zostaną na mojej półce.
Pudełka mają średnicę 18,5 i wysokość 10 centymetrów. Kupienie surowych pudełek tych rozmiarów graniczy u nas z cudem. Przeszukałam cały internet i w zasadzie takich albo większych nie znalazłam. Może któraś z Was wie, gdzie można takie kupić. Mogą być tekturowa albo te niby drewniane. Za każdy namiar będę wdzięczna.
Śliczne wyszły :) Super pomysł :)
OdpowiedzUsuńW jaki sposób nanosisz napisy?
Dziękuję za mile słowa. Napisy nanoszę za pomocą preparatu Mod Podge. Do ręcznego malowania na małej powierzchni brak mi cierpliwości.
UsuńLillus Kochana, pudel szukaj na stronie creative hobby, wybor duzy oczywiscie tekturowych. Twoj blog odwiedzam niemal codziennie, a wlasciwie myszkowanie po necie zaczynam od Ciebie. Jestem pelna podziwu dla Twoich prac.Korzystam tez grafik, za ktore dziekuje. Wszystko mi sie tu baaardzo podoba.Pozdrawiam buziaki )))
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło,że lubisz do mnie wpadać, że grafiki ci się podobają.Dziękuję za bardzo miły komentarz i za namiary.
UsuńPudełka sa sliczne:) i stylowe. Ja tez staram się przerabiać i przyznam,ze nie mam wyrzutów sumienia,ze ich nie wyrzuciłam:) Może to już chomikowanie i zbieractwo)? Raczej nie:)
OdpowiedzUsuńCudne te pudełka! Ja nigdy jeszcze nie zajmowałam się decu, moją zabawę zaczęłam od Tildowania. Ale postanowiłam spróbować i tego, zamówiłam więc komplety pudełek i ... zobacz na moim blogu co otrzymałam... Jak chcesz, dam Ci namiary :-)
OdpowiedzUsuńJuż biegnę sprawdzić.
UsuńŚwietny pomysł na pudełka. :) Pozdrawiam. ;)
OdpowiedzUsuńCałe szczęście, że ich nie wyrzuciłaś! Miałaś nosa - wyszły boskie ;)
OdpowiedzUsuńPudelka sa boskie, swietny pomysl! Fajnie, ze zdecydowalasz nie wyrzucic:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Napisy i wzory zgrane na szóstkę. Bardzo mi się podobają, ale mam ten sam problem co ty. Tu w Polsce też szukałam duzych pudełek i na darmo. Ktoś polecił sklepy celne,ale gdzie takich szukać? Ech, chciałoby się a nie ma z czego...
OdpowiedzUsuńCzekam na nowe grafiki u ciebie, bo czasami też korzystam za co dziękuję.
Pozdrawiam, Agnieszka.
Miło, że ci się podobają i znajdują zastosowanie.
UsuńDobrze ,że miałaś daleko do kosza...))) wyszły super, ja mam też problem z bielizną.Czasami bywają pudełka w Pepko, ale trzeba często zaglądać. Cieplutkie buziaki pa....)))
OdpowiedzUsuńzaczarowałaś mnie tymi pudełkami :)
OdpowiedzUsuńnie wiem czy o takie chodzi, ale znalazłam pudełka o średnicy 19,5 cm x 6,5 cm okrągłe, oraz owalne największe 20x16 cm wysokość 6cm. Chyba nie wyrzucisz takich piękności? Mnie by rączka zdrżała.Cuda robisz. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTeraz już nie wyrzucę. A gdzie te pudełka znalazłaś?
Usuńw internecie oczywiście, mogę podrzucić adres strony
Usuńw empiku i pepco sie zdarzają:))
OdpowiedzUsuńW tym moim empiku maja tylko takie ozdobne, ale popytam. Serdecznie dziękuję za namiary.
Usuńpowtórzę za innymi - dobrze, że ich nie wyrzuciłaś - są przecudne, no i jeszcze mają konkretne przeznaczenie, więc to kolejny plus
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Kasia
Piękne pudełka :) Aż szkoda chować je gdzieś do szafy, czy komody :)
OdpowiedzUsuńpomysł świetny!!!:)ja tez nie lubię wyrzucać...!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękne, zakochana jestem we Francji, w ich języku i teraz w tych pudełkach!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Praktyczne + piękne = GENIALNE !!!.
OdpowiedzUsuńWyszły przecudnie :)
OdpowiedzUsuńKolejny dowód na to że wszystko się przyda. :-) Myślę, że niech sobie inni żyją w prostocie, a my otaczajmy się takimi przedmiotami, skoro potrafimy dać im drugie życie i to jakie piękne życie! Chyba ocalenie od śmietnika jest wartościowsze. A skąd wzięłaś takie piękne napisy "bieliźniarskie"?
OdpowiedzUsuńNapisy stworzyłam sama.
UsuńPiękne te pudełka. I powiem Ci, że wielu osobom ciężko się rozstawać z przedmiotami... zwłaszcza jeśli jest w nich jakiś duszek wspomnień ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne są. A w ogóle to eko-idea, żeby wszystkie rzeczy wykorzystać drugi raz. Wiec oszczędzasz środowisko.
OdpowiedzUsuń