Polecane posty

Dlaczego widzimy kolory?

Obiecałam zdjęcia cotton ball wykonane po zmroku. W takich okolicznościach wierne oddanie kolorów jest raczej niemożliwe. Ale czy w ogóle te kolory mają jakąś jedną, rzeczywistą wersję? Widzimy rzeczy wokół nas, ponieważ światło odbija się od przedmiotów i trafia do naszych oczu. Światło słoneczne albo światło żarówki wydaje się białe, ale naprawdę składa się ze wszystkich kolorów tęczy. 


Widzimy zawsze ten kolor, który odbija się od oglądanego przedmiotu. Na przykład, pomidor jest czerwony, bo odbija światło czerwone, a pochłania pozostałe kolory. Jeśli jakiś oświetlony przedmiot pochłania wszystkie kolory tęczy, światło nie odbija się i widzimy kolor czarny. Jeśli zaś odbija on wszystkie kolory, widzimy biały. 


To, że coś możemy zaobserwować, nie oznacza jeszcze, że to coś istnieje dokładnie w taki sposób, w jaki to obserwujemy. Wbrew pozorom, kolory nie istnieją w rzeczywistości zewnętrznej. Rzeczywistość fizyczna ostatecznie nie jest kolorowa. Nasze doświadczenie koloru jest subiektywne i wewnętrzne. Kolor, to totalne złudzenie powstające w wyniku naszej wewnętrznej "interpretacji" częstotliwości fal elektromagnetycznych docierających do narządów zmysłu wzroku.


Czyli postrzeganie kolorów może być zupełnie różne u każdego z nas. Mój mąż, inżynier i fizyk z wykształcenia, co jakiś czas  mi o tym przypomina. Ja się czymś zachwycam, bo ma taki świetny odcień, a on pewnie widzi to zupełnie inaczej, bo mówi mi wtedy, że kolory nie istnieją. Matko jedyna! Ale jeśli one nie istnieją, to jak naprawdę wygląda świat? 


Dobrze, że człowiek się nad tym tak na co dzień nie zastanawia i robi swoje. Dobiera te kolory, zestawia białe i czarne, wprowadza różne odcienie szarości. A tu nagle może się okazać, że pojawia się ktoś o zupełnie "nieludzkiej" (odmiennej od typowej dla człowieka) interpretacji częstotliwości fal elektromagnetycznych i widzi to moje otoczenie jako zielony galimatias?! Podobno psy widzą tylko w szarościach. To może chociaż mój pies doceni  moje starania. 



Komentarze

  1. I tak każdy kto patrzy na te cottonki,niezależnie od koloru jest nimi zachwycony :) Ja z całą pewnością!
    Miłego weekendu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie! Tym bardziej, że w tych akurat koloru prawie brak :)

      Usuń
  2. Hahahaha jeśli koolory nie istnieją, to świat wygląda pewnie jak moje mieszkanie ;) ...taki żarcik! Skomplikowane to troszkę, ale sama kiedyś się and tym zastanawiałam. Ja dobrze się czuję w monochromatycznych wnętrzach, ale są kolory tak piękne, że sam ich widok wprawia nas w dobry nastrój. Bez nich jednak świat byłby nudny... Czy to złudzenie, czy rzeczywistość..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie. Z naukowego punktu widzenia kolory widzimy dzięki budowie naszego oka, Wniosek z tego, że gdyby było inaczej zbudowane i widziany przez nas świat byłby inny. Podałam niżej linki do informacji o wadach w postrzeganiu kolorów. Warto przeczytać :)

      Usuń
  3. i ja muszę swoje wyciągnąć leża tam w szafie dzielnie, w pudle juz od ponad 1,5 roku:)) moze dziś jak dostracza drabine -półke to je złoże:)))

    buziak ii miłego weekendu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyciągnij bo szkoda ich trzymać w ukryci, a pora roku dla nich doskonała :)

      Usuń
  4. Genialna dekoracja wnętrza :)


    Jesteśmy producentem prostych mebli z surowego drewna. Każdy produkt wykonujemy ręcznie nadając im niepowtarzalny i wyjątkowy charakter. Cechuje je prostota i wyjątkowość. Zapraszamy do współpracy i na naszą stronę http://woodenfactory.pl/

    OdpowiedzUsuń
  5. A tam nie istnieją... nie słuchaj go tak dokładnie;) mój egzemplarz też się czasem wymądrza (na świetle się zna, godziny spędza przy zdjęciach), ale ja go słucham między wierszami...
    Oni chyba w ten sposób sankcjonują daltonizm:)) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie fascynuje ta ich odmienność. Może właśnie dzięki temu, że się uzupełniamy mamy pełniejszy obraz świata? :)

      Usuń
  6. Świetny wpis. Nigdy się nad tym szczególnie nie zastanawiałam. Dałaś mi do myślenia jeśli chodzi o postrzeganie przez nas kolorów.

    OdpowiedzUsuń
  7. aaa, już lubię Twojego męża :P jak taki Sheldon z Big Bang Theory :) mój luby też mi tak ciągle wszystkie moje mędrkowania podważa :) swojski klimat więc dla mnie na Twoim blogu :P
    pozdrawiam serdecznie,
    Magda z dolcevitapodroznika.blogspot,com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przekażę mu :) Dziękuję i mam nadzieję, że będziesz zaglądała :)

      Usuń
  8. te kule są pięknę bez wzgledu na kolor , jaki emitują eletromagnetycznie czy jakoś tam!! i na pewno nie tylko psu sie podobają ;-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko :) Mnie się również podobają, Ja widzę kolory, ale i tak najszybciej przyciągnie moje spojrzenie szary.

      Usuń
  9. Kochana , nie wiedziałam ,że kolorów nie ma :) Bardzo ciekawe ! A kule są super .. Gdzie je kupiłaś ?? Bo ja jakaś do tyłu jestem hihi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, że tak długo szukałam tych namiarów - http://www.cottonballlights.pl/

      Usuń
  10. Czytalam kiedys o takim przypadku, ze osoba niewidoma od urodzenia odzyskala wzrok i... byloa rozczarowana, bo swiat w jej wyobrazni, mial wiecej kolorow, byl pelniejszy..Moze to bylo tez tak, ze mozg tej osoby nie nauczyl sie rozpoznawac kolorow..Niewiadomo, jedno jest pewne, ciesze sie, ze moge widziec kolorowy swiat:) A kulki sa piekne;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może odzyskała wzrok, ale nie miała zdolności widzenia barw w pełnym nasyceniu.

      Usuń
  11. Wyglądają pięknie ! Chociaż zaniepokoiłaś mnie trochę tekstem o tych kolorach, to może oznaczać, że moje piękne niebieskie traperki wcale nie są takie piękne! :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawy temat poruszyłaś :) Mój mąż jest daltonistą. Zawsze mnie to zastanawia ja on widzi otaczający Nas świat ... niby mi to tłumaczył tyle razy, ale jednak nie potrafię sobie tego wyobrazić :)) I bardzo często słyszę od mojego męża takiego wywody, jak Ty słyszysz od swojego :) Miłego wieczoru :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że w miarę przystępnie opisano to tutaj http://poradniklekarski.blogspot.com/2010/01/daltonizm.html
      http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/1,105912,10315961,Daltonizm___zycie_bez_kolorow.html

      Usuń
  13. ale ciekawy tekst:) a jak się ma daltonizm do wspomnianych fal? daltoniści odbierają ich mniej czy jak?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że w miarę przystępnie wyjaśniono to tutaj http://poradniklekarski.blogspot.com/2010/01/daltonizm.html
      http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/1,105912,10315961,Daltonizm___zycie_bez_kolorow.html

      Usuń
  14. Pięknie napisałaś o kolorach :)
    A kule cały czas podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. bardzo nastrojowe!piękny klimat tworzą!;)
    buźka

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak pojawiły się te kule w Polsce, to jakoś mnie nie przekonywały. Jednak im częściej je widzę na blogach, tych częściej o nich marzę i chyba i ja je zakupię;) Twoje kule mają piękny kolor.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim przypadki o ich kupnie zadecydował przypadek :)

      Usuń
    2. W zasadzie rządzą nami przypadki, więc dzięki niemu masz naprawdę piękną i pasującą idealnie do Twojego domu ozdobę;)

      Usuń
  17. Kolory to bardzo ważna rzecz w życiu......Fajnie że możemy je łączyć........Pa.......

    OdpowiedzUsuń
  18. Niezależnie od koloru jestem nimi zachwycona;)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  19. Dodajmy jeszcze, ze aparat fotograficzny, ekran to tez narzedzie, ktore "interpretuja" kolory...piekne kule :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Czasami lepiej się nie wgłębiać w takie szczegóły bo można oszaleć. Co do psów, to też słyszałam ,że one nie widza kolorów, swoją drogą to musi być smutne, postrzegać świat jako szara plamę...Dobrze że my możemy się zachwycać odcieniami cotton balls

    OdpowiedzUsuń
  21. czarny, biały i szary to też kolor! zawsze powtarzam to wszystkim, którzy wchodzą do naszego mieszkania i ze zdziwieniem mówią, że u nas nie ma w ogóle kolorów...

    OdpowiedzUsuń
  22. Kapitalny wpis! Ciekawy i z poczuciem humoru. Mam nadzieję, że się nie obrazisz jak podlinkuję ten post na moim blogu. Pozdrawiam! Sylwia z http://www.mojkrzyzykowyswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam i cieszę się z wizyty.



instagram @kokonhome



Copyright © Kokon Home