Polecane posty

Po walentynkach

Uważam, że walentynki powinno się celebrować codziennie, albo przynajmniej raz na kilka dni. Drobne miłe uczynki, czułe gesty, słowa potwierdzające nasz pozytywny i zakochany stan emocjonalny. Wiem, że to w wirze spraw codziennych, nie takie łatwe, ale warto nad tym popracować. Ja się staram, jak mogę.


Muszę się jednak przyznać, że w drugim moim związku dbam o to zdecydowanie bardziej. Może dlatego, że moje córki są dorosłe i już nie wymagają mojej stałej emocjonalnej aktywności. To znaczy, żyją swoim życiem i mojego dopieszczania na co dzień nie potrzebują.


Mogę więc sporą część uwagi i czułości skierować na mojego partnera. Szczególnie, że jest to niemal wzorcowy przykład męskiej postawy życiowej. Nie wymagam od niego wygłaszania codziennych deklaracji, bo wiem, że mówienie o uczuciach sprawia mu trudność. Dostaję jednak naprawdę duuuuuuużą dawkę czułości, miłych słówek i bliskości.


Może dlatego nie rozpaczam, że kolejne z naszych siódmych już walentynek spędzamy na odległość. Bo tak naprawdę nie ma znaczenia data, znaczenie ma wzajemne zauważanie siebie każdego dnia. Bywają oczywiście i dni burzowe, i to czasami z silnymi wyładowaniami. Bo im większe uczucie tym napięcie, magnetyzm i iskrzenie silniejsze. 


Poza tym przez sporą część mojego życia nie było to powszechnie obchodzone w naszym kraju święto. Walentynki są obchodzone w południowej i zachodniej Europie od średniowiecza. Europa północna i wschodnia dołączyła do walentynkowego grona znacznie później. Do Polski obchody walentynkowe trafiły w latach 90 XX wieku z kultury francuskiej i krajów anglosaskich, a także wraz z kultem świętego Walentego z Bawarii i Tyrolu. Dorastałam więc w braku świadomości o jego istnieniu. Pewnie dlatego ma ono dla mnie bardziej charakter zabawy dla nastolatków. Tak naprawdę nasze tradycyjne święto zakochanych, zwane potocznie Nocą Kupały lub Sobótką, obchodzone jest w nocy z dnia 21 na 22 czerwca. Czerwcowa noc to zdecydowanie milsza pora na amory niż lutowa zamieć śnieżna. 


Komentarze

  1. piekne napisy wyczarowałas :)

    OdpowiedzUsuń
  2. fajne te ramki, prosty przekaz, prosta forma. super.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajne i bardzo miłosne dodatki:-) co do walentynek i ich obchodzenia - ja mimo całej tej komercyjnej otoczki wokół tego święta jednak jestem za tym, żeby świętować. To jednak dobra okazja dla tych mniej romantycznych facetów na wykazanie się;-)
    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. W sumie racja, że lepiej w czerwcu się 'walentynkować' niż w lutym:)
    fajne te taśmy i mam taką samą lampkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lilus a ja mowie tak, ze swojego nastawienia/doswiadczenia.. jak sie jest szczesliwie zakochanym, ma wspanialego partnera i jest sie z nim szczesliwym kazdego dnia to swietuje sie codziennie i na Walentynki tez.. nie bojkotujac tego dnia bo inni mowia, ze jest glupie, jak sie jest szczesliwym i spelnionym to nie zastanawia sie i rozmysla.. powinna swietowac czy nie..? Tak jak mowisz czy na odleglosc czy razem, czy wczoraj czy dzisiaj to nie ma znaczenia, ludzie chyba zbyt duzo sobie glowe tym zawracaja... zamiast cieszyc sie miloscia... dyskutuja i gdybaja czy swietowac czy nie:-) Pozdrawiam naaaaajcieplej!

    Syl

    OdpowiedzUsuń
  6. Podtrzymuję na 200%. Z ust mi zdjęłaś te mysli.

    OdpowiedzUsuń
  7. wiem ,ze nie byłabym szczęśliwa ,gdyby mąż dawał mi kwiaty...bo wypada...dlatego kocham jego miłe gesty...których taka mnogośc w ciągu całego roku:))...

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięnie piszesz o swojej Miłości...
    A co do Walentynek - miła okazja do świętowania, ale za dzień zakochanych wolę uznawać Noc Kupały. To takie... bardziej polskie :)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  9. Też jestem tego zdania. Walentynki są fajne,ale kochajmy cały czas :)
    Świetne zdjęcia z loverkami:)
    :*

    OdpowiedzUsuń
  10. świetnie to wszystko ujęłaś w tych paru zdaniach i czuć bijącą miłość do mężczyzny:) dla mnie walentynki to zwykli dzień, bo czasu na okazywanie miłości i czułości przecież mamy pod dostatkiem i róbmy to każdego dnia, od pierwszego buziaka na "dzień dobry" po przebudzeniu:) pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  11. ja też dorastałam w ich braku, ale to miłe święto :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam i cieszę się z wizyty.



instagram @kokonhome



Copyright © Kokon Home