Bardzo spóźnione Candy

Zgodnie z obietnicą złożoną w ostatnim poście dziś zaproszenie na bardzo spóźnione Candy. Przygotowywałam się do jego ogłoszenia na przełomie sierpnia i września. W sierpniu były bowiem moje urodziny, a we wrześniu minęła druga rocznica mojego blogowania. Pierwszy post zamieściłam w Kokonie 29 września 2010 roku. Niestety nie udało się zmieścić w terminie, a to głównie za sprawą pojawienia się na świecie Filipiątka, czyli mojego wnuka. Co się odwlecze to nie uciecze więc ogłaszam Candy dziś.

Przygotowałam prezenty, które miały być w pełni trafione na kilkanaście ostatnich dni lata. Trochę mi głupio bo lato już dawno za nami, ale z drugiej strony to przecież nie było jedyne i ostatnie lato. Przed nami jest ich jeszcze wiele więc zestaw się na pewno przyda. Chociażby na pierwsze letnie śniadanie na werandzie lub balkonie w przyszłym roku.

W skład zestawu wchodzą cztery przedmioty. Biała drewniana taca, ozdobiona w środku i na przedniej ściance zrobioną przeze mnie grafiką z ważką i napisem "Summer Breakfast". Bawełniana serwetka ozdobiona tą samą grafiką. Chciałam jednak żeby na serwetce wyglądało to raczej jak rzucany cień, a nie wyraźna, ciemna grafika. Ot taki artystyczny zamysł :)

Oraz dwie klateczki. Tych oczywiście już nie zrobiłam własnoręcznie. Z założenia są to lampiony, ale ja widziałam, oczyma wyobraźni, jak zdobią stół wypełnione letnimi kwiatami. Zresztą co ja Wam będę opowiadała. Przecież Wasza kreatywność i pomysłowość nie ma granic. Zabawa trwa do 8 listopada 2012, czyli równy miesiąc.

Osoby chcące wziąć udział w zabawie proszone są o:
- pozostawienie komentarza - oznaczonego kolejnym numerem porządkowym (dla ułatwienia przy     losowaniu) - pod tym postem
- skopiowanie i podlinkowanie poniższego zdjęcia i wklejenie go na własnym blogu
- dopisanie się do obserwatorów tego bloga, bo przecież nikt nie wpadanie wyłącznie na Candy

- osoby bez bloga pozostawiają komentarz ze swoim adresem e-mail.

Poniżej pomniejszona fotka candy, gotowa do umieszczenia na Waszych blogach.

Mam nadzieję, że Candy się spodoba no i oczywiście znajdzie praktyczne zastosowanie u osoby, do której powędruje.