Niech się lśni!
Boże Narodzenie muśnięte srebrzystym pyłem nabierze wyjątkowego charakteru. Wiem, że złoto w tym okresie jest równie mile widziane, ale mnie srebro bardziej kojarzy się z zimą. Jak iskrzący się w słońcu śnieg, który tyle co spadł z nieba i odświętnie przyodział wszystko co szare i brzydkie.
Nawet odrobina śniegu jest w tym okresie mile widziana. Zastanawiam się czy w szortach i w pełnym słońcu da się poczuć w pełni ducha tych świąt? A przecież są miejsca na ziemi, gdzie nigdy, nawet w tym okresie, nie spadnie ani gram śniegu.
Mimo, że nie przepadam za zimą to jednak wolę Boże Narodzenie w naszej strefie klimatycznej. Przyznaję, że wyłącznie w tym czasie cieszy mnie sypiący się z nieba biały puch. Dlatego pewnie zdecydowanie bardziej odpowiada mi w dekorowaniu klimat jak z baśni o Królowej Śniegu.
Czyli zestawienie bieli i srebra. Ale jak pisałam w poprzednim poście, zawsze przemycam czerwony detal. Bo chociaż czerwień ze złotem tworzy królewskie zestawienie, to moim zdaniem ze srebrem i bielą wygląda równie dobrze.
Kolor srebrny coraz częściej gości w naszych domach,
już nie tylko w formie świątecznych dodatków, ale również wkradają się do wnętrz
srebrne ściany. Oj chciałabym taką mieć. Gdyby tylko z tym przemalowywaniem nie było tyle zachodu.
Również srebrne tekstylia zostały docenione i są coraz
śmielej wplatane w aranżacje o różnym stylu. Czyli srebro dobre i od święta i na co dzień. Doskonałym przykładem mistrzowskiego zastosowania srebra we wnętrzach i dodatkach są moim zdaniem stylizacje Lene Bjerre.
W każdej kolekcji, bez względu na sezon, jest sporo srebrzystości. Wystarczy zajrzeć do katalogu tej marki żeby się przekonać, że nawet przedmioty codziennego użytku w srebrnym wydaniu nabierają lekkości i elegancji.
A ja zachęcam do eksponowania nawet tych typowo świątecznych dodatków również w dni powszednie. Przez cały rok. Ja mam kilka takich, których nigdy nie chowam, bo uwielbiam na nie patrzeć. Dziś kilka moich srebrnych inspiracji z trzech ostatnich lat. Co będzie w tym roku się pokarze później :) A po kilka srebrnych świątecznych cacek zapraszam i w tym roku do Kokon Home.
Ja też uwielbiam srebro :) Lillu, piękne przedmioty prezentujesz
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
MZ
piękne ;)
OdpowiedzUsuńCudowne dodatki, trafiły w 100% w moje gusta. I zgadzam się z twierdzeniem, że srebro przekonuje bardziej niż złoto! :)
OdpowiedzUsuńCudne aranżacje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marta :)
Srebro i złoto dodają świętom magii. Jestem zdecydowanie za obydwoma kolorami, ale w tym roku bardziej stawiam na srebro. Pozdrawiam serdecznie. Sylwia whitegreypastels.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńWydawało mi się, że wolę złoto ale przekonałaś mnie, że srebro również pięknie się prezentuje..
Pozdrawiam K.
jak ładnie
OdpowiedzUsuńTeż wolę srebro :)
OdpowiedzUsuńŚliczne reniferki :)
OdpowiedzUsuńŚliczne ozdoby! Najbardziej podobają mi się świeczniki w kształcie reniferów(?) jeleni(?) ... czy czegoś w tym stylu. Są urocze :-) Uwielbiam motyw jeleni i w moim domu goszczą one przez cały rok na poduszkach, obrazach i jako figurki :-)
OdpowiedzUsuń