Nie mogę się doczekać
Nie mogę się już doczekać chwili, w której świat znów się zazieleni. Mam tak serdecznie dość tego burego widoku z okna, że trudno opisać. Niby zimy ostrej w tym roku nie było więc nie powinnam się czuć tak zmęczona, ale właśnie zbyt długo w tym roku katuje ta szarzyzna.
Śnieg pozwoliłby odetchnąć na chwilkę od tego, ale było go jak na lekarstwo i długo się nie utrzymał. Skoro za oknem nadal mało ciekawie to zazieleniam sobie mieszkanie. Znoszę sezonowe kwiaty. W wazony powstawiałam gałązki, które w warunkach pokojowych w dwa dni puściły listki a nawet zakwitły.
Mało tego postanowiłam również do moich wielkanocnych dekoracji wprowadzić zielony i to nie tylko w postaci roślinek. Postawiłam więc na biel z odrobiną koloru. Jak widać white rabbit już przykicał do mnie. Dla lepszego samopoczucia dostał roślinki w zielonych pojemnikach.
Będzie i czarny dodatek ale w minimalnej ilości. Chyba potrzebuję odmiany bo nawet w ofercie Kokon Home pojawia się w tym sezonie trochę więcej koloru. Już wcześniej wprowadziłam pastele a teraz bardziej zdecydowane barwy.
Zabieram się za lifting sypialni i tak mi się w niej marzyły plamy jakiegoś koloru ale pomyślałam, że najpierw trzeba przygotować bazę, a dopiero potem zobaczyć jaki kolor mi tam zagra. Po głowie chodzi mi cały czas sprany róż ale nie wiem czy wszechobecna biel i różowe dodatki to nie będzie już zbyt wiele dla mojego R. Póki co zostawiam waz z zielonym, świątecznym akcentem.
wszyscy czekamy z niecierpliwością. też mam już serdecznie dosyć tej burości :(
OdpowiedzUsuńZaklinamy więc zbiorowo :)
UsuńChyba wszyscy mamy już po kokardę tej szarości za oknem i każdy ratuje się jak może kolorami by nie zwariować. Planujesz remont? Jak Cię znam, to będzie pięknie a sprany róż to może być strzał w dziesiątkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Otóż to, można naprawdę od tego ponurego widoku za oknem zwariować. Remont to chyba z byt dużo powiedziane. Zmiana koloru ścian z kremowego na biały się już dokonała. Szafa odmieniona. Teraz tylko wymiana mebli a na szczegóły bedzie czas później, już na spokojnie
UsuńDołączam się do Was!! rzeczywiście gdyby ten śnieg pojawił się choć na chwilę tez zupełnie inaczej, a tak wiecznie buro szaro i ponuro :(
OdpowiedzUsuńPani Lillo pudrowy brudny róż będzie się na pewno pięknie komponował z bielą i z całym stylem Pani domu, może jeszcze połączeie z miętowym, jeansowym niebiskim? proszę spróbować przekonać "R" podjerzeam, że może się zgodzic bez najmniejszego problemu :)
pozdrawia cieplutko
:) Pewnie i tak uznałby wszystko co zrobię za udane. Tylko nie wiem czy dlatego, że mu się podoba, czy dlatego, że mu tym głowy nie zawracam. Jaki kolor to zależy od tego co mi w oko wpadnie. Czasami wybór to kwestia jednego przedmiotu, który nas zauroczy.
UsuńOj to prawda, jedno spojrzenie, jedno spotkanie z dana rzecza I koniec - remoncik gotowy :-) wspanialy R! Dzieki takiej osobie moze Pani rozwijac skrzydla jeszcze bardziej :-)
UsuńTeraz będzie już tylko coraz bardziej zielono... :) Usciski!
OdpowiedzUsuńOmyłkowo wkleiłam link zamiast życzeń, bardzo Cię przepraszam ! Wesołych Świąt !
OdpowiedzUsuńLilluniu,Wesołych Świąt :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ewa-Mimowolne Zauroczenia
ja też czekam:-)))
OdpowiedzUsuńprzy okazji zapraszam do siebie na candy B&W :-)
pozdrawiam
esophieszyje.blogspot.com
Ja także czekam z niecierpliwością na piękne słoneczne dni. Dobrze jednak sobie dodać otuchy np. taką pięką świąteczną kompozycją.
OdpowiedzUsuń