February please be good to me
February please be good to me. Pisałam już wiele razy o tym, że nie lubię zimy, a właściwe zimna. Pora roku ma tutaj mniejsze znaczenie. Ja zwyczajnie jestem mało odporna na zimno. Prawdopodobną przyczyną takiego stanu rzeczy jest zawsze bardzo niskie ciśnienie. Wiem również, że problem nasilił się po operacji tarczycy. Organizm się szybko wychładza i nie potrafi sam wrócić do prawidłowej temperatury. Ratuje kąpiel w bardzo gorącej wodzie lub gruby koc.
Nie sądziłam, że usunięcie guza tarczycy zrobi ze mnie chronicznego zmarzlaka. Wystarczy piętnaście minut w chłodzie i mam sine paznokcie i usta. Prawdę mówiąc prawie fioletowe, dlatego paznokcie maluję zazwyczaj na ciemne kolory, bo nie chcę wyglądać jak zombie. Z ustami jest gorzej! Nic więc dziwnego, że chłodniejsze okresy roku nie należą do moich ulubionych. Czekam na luty, jak na zbawienie, bo to ostatni miesiąc prawdziwej zimy. Potem jest już z górki.
W tym roku mam farta bo mieszkam w tej części Polski, która w zasadzie ma już wiosnę. Kilka dni prawdziwych mrozów mnie ominęło, bo byłam w tym czasie w Irlandii. Podobno minusowe temperatury mają się jeszcze pojawić w lutym, ale ja wierzę, że nie u mnie. Luty będzie dla mnie dobry! Ciszę się jak dziecko z coraz dłuższych dni i coraz częściej pojawiającego się słońca.
Od razu mam ochotę na zmiany. Kilka większych już zaplanowałam. Będę pokazywała na bieżąco. Zanim jednak złapię za pędzel i wałek do malowania, zmieniam otoczenie przestawiając dekoracje. Hiacynty wymieniam na bieżąco, bo ich widok uświadamia mi, że do wiosny niedaleko. Zapachowe świece doskonale się sprawdzają przy przeganianiu zimowej depresji. Nacieszę oko motywem gwiazdek, który na wiosnę zastąpię innym wzorem.
I przejrzę po raz kolejny tchnące ciepłem książki Mimi. Patrzę na te zdjęcia i dochodzę do wniosku, że niezłą mieszankę tutaj zaserwowałam. Każdy element pochodzi z innego źródła. Były kupowane w różnym czasie, czasami przez przypadek, a potem okazuje się, że fajnie do siebie pasują.
Ramka IKEA - TUTAJ
Grafika wyszukana w internecie - TUTAJ
Seria książek BO MIMI blog - TUTAJ
Miseczka w gwiazdki KOKON HOME- TUTAJ
Świeca zapachowa WESTWING - TUTAJ
Ołówki i hiacynt TESCO - TUTAJ
Łapka z ceramiki KIK - TUTAJ
Chwost ozdobny LEROY MARLIN - TUTAJ
Lila! Ja też jestem zmarźluchem i też miała dwie operację tarczycy. Trzecia mnie czeka. Byle do wiosny, a potem już ciepłe lato :) Fajnie, że piszesz gdzie kupiłaś rzeczy ze zdjęć.
OdpowiedzUsuńA dlaczego aż tyle tych operacji?
UsuńTeż zwróciłam gdzieś uwagę na to hasło, które wstawiłaś do ramki, bardzo fajny przekaz :-) Zimowe najgorsze już chyba za nami, będzie już tylko lepiej :-)
OdpowiedzUsuńLubię takie grafiki :)
UsuńJa też nie lubię zimy ale w tym roku i tak jest łaskawa. Myślę, że już z górki, wiosna jest tuż , tuż, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo prawda, łagodna wyjątkowo. Chociaż nie wszędzie.
Usuńbyle do wiosny:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCudne zdjęcia!!! Inspirujace...
OdpowiedzUsuńMiseczka śliczna...Czaje sie tak i czaję ,żeby cos u Ciebie zakupić ...chyba jednak sie wybiorę....
Pozdrowionka
Zapraszam!
Usuńja tez wole ciepełko :)
OdpowiedzUsuńTo chyba kobieca przypadłość :)
UsuńByle do wiosny :) A wnętrze piękne!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJa to ciepłolubna jestem;)))
OdpowiedzUsuńwspaniałe fotki!;)
buźka
lubię te twoje przedmioty łączone misz masz :) zdjęcia powalające
OdpowiedzUsuńDokładnie miszmasz! Mam tylko nadzieję, że nie gryzie w oczy :)
UsuńOd 3 lat kiedy choruję na tarczycę też jestem masakrycznym zmarzlakiem i ciągle się przeziębiam i jest mi zimno więc cię rozumiem :)
OdpowiedzUsuńKurcze! Co druga z nas ma z nia problem. Co jest grane?
UsuńJa czuję, że to już ostatnia prosta :) już czuję Wiosnę! Słonko świeci mi przez okno tak, że musiałam bluzę zdjąć :) nie no... naga nie siedzę ;p tylko wrzuciłam na siebie coś lżejszego :)
OdpowiedzUsuńTakże głowa do góry! :) Miłego dnia :)
Od noszenia głowy do góry wyprostowała mi się kręgosłup szyjny :) Pan doktor twierdzi, że mam kręgosłup jak małpa!
UsuńŻyczę, by luty był cudny!! Czekam na Twoje zmiany:)
OdpowiedzUsuńNo to rzeczywiście zima jest dla ciebie utrapieniem.Najlepiej by było wyjechać do ciepłych krajów na okres zimowy :))
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się takie świece w puszkach,o gwiazdkach nie wspominając ;)
Pozdrawiam cieplutko!!!!
Gdybym miała z 15 lat mniej to już by mnie tutaj nie było :)
UsuńŚliczne zdjęcia :) oby do wiosny, z klimatycznego opisu wnioskuję, że niedaleko siebie mieszkamy :))) u nas też wiosna :))
OdpowiedzUsuńślicznie pozdrawiam :)
Magda
Dziękuję :) Nie wiem, jak się ta różnica pogodowa układa geograficznie, ale było by fajnie gdyby było blisko :)
Usuńnie wiedziałam, że może być aż taki problem z zimnem... nie zazdroszczę...
OdpowiedzUsuńa dekoracje jak zwykle piekne- czekam na te duże zmiany ;-))
Ja przed operacja też nie sądziłam :)
UsuńTak jest jak zima odchodzi i wiosna nas WITA :))
OdpowiedzUsuńMi pomaga, tylko się nie śmiej, 5 szybkich przysiadów (patent od neurologa Balickiego)
Dzięki :) Spróbuję!
UsuńLillo, ja też należę do ciepłolubnych i wciąż mi zimno. Ech, ta zima! Trzymaj się ciepło, wiosna juz w drodze! :)
OdpowiedzUsuńWidać ją już nawet :)
UsuńOby zima się jak najprędzej skończyła, bo mi wiecznie zimno... Zimne dłonie i stopy to moja zmora, jestem wiecznym zmarzluchem i takie chłody to tylko pod kocem przeczekuję!
OdpowiedzUsuńJa dokładnie tak samo :)
UsuńRównież z utęsknieniem czekam na wiosnę, mam nadzieję, ze w tym roku nie spóźni się tak jak ostatnio :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Nie chcę bałwana na Wielkanoc :)
UsuńRozumiem dokładnie o czym mówisz. Od lat mam niedoczynność tarczycy i ciągle mi zimno. Ciepłe swetry, pledy, gorąca herbata i świece zimą trochę pomagają. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo tak! Zbyt wiele kobiet ma ostatnio problem z tarczycą. Ja od działania na wariackich papierach przy nadczynności, przeszłam do stanu śnięta ryba przy niedoczynności.
UsuńI ja mam nadzieję na łaskawość aury...wszystko na to wskazuje;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Oby!
UsuńOsobiście też nie przepadam za zimą,zwłaszcza taką srogą z wiecznie padającym śniegiem i ostrym przenikającym wiatrem.To nie dla mnie,ja dzieckiem lata jestem więc ciepłe klimaty jak najbardziej wskazane :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i oby do wiosny :)))))
To dokładnie jak ja :)
UsuńLilla będzie dobry, zobaczysz...:) ślicznie u Ciebie jak zawsze:)
OdpowiedzUsuńwspaniałej reszty tygodnia!
Dobrze to jest :) Oby było cieplej!
UsuńJa też jestem zmarzluch choć może nie aż tak jak Ty.Na szczęście w Grecji gdzie mieszkam nie ma mrozów.Nie uchroniło mnie to jednak przed grypą;-(
OdpowiedzUsuńI tego klimatu ci zazdroszczę, chociaż wiem, że zawsze coś za coś :)
UsuńZazdroszczę, że masz juz wiosnę, bo w stolicy zima trzyma i trzyma...
OdpowiedzUsuńAle tak, oby aura była łaskawa :)
Dziwnie to w tym roku się poplątało :)
Usuń