Love is all you need
Miłość to wszystko, czego potrzebujesz. Czy aby na pewno? Są zapewne tacy, którzy powiedzą, że nie. A ja się nad tym zastanowiłam i doszłam do wniosku, że jednak sporo w tym prawdy. Bo miłość jest tym, co nas napędza do tworzenia i zdobywania innych, niezbędnych w życiu spraw oraz rzeczy. Miłość dodaje skrzydeł, motywacji i zmienia na lepsze.
Jest wiele jej rodzajów i pojmujemy ją bardzo różnie. Prawdopodobnie i różnie odczuwamy. Jedno jest pewne - mobilizuje nas do czynienia dobra. Jeśli kogoś popycha do zrobienia czegoś złego, to na sto procent nie jest to miłość. Tylko błędne o niej wyobrażenie. Miłość daje kopa do działania, nawet jeśli sił zaczyna brakować. Daje nadzieję, nawet jeśli depresyjny nastrój nas dopada.
Naszły mnie te rozważania podczas wtorkowego spaceru z moim psiakiem. Wiało i lało, a kasztany spadały wprost pod moje stopy. Nie mogłam się im oprzeć, bo zbieranie kasztanów kojarzy mi się zawsze z dzieciństwem. Moim, bardzo już odległym oraz bliższym, ale również już minionym, dzieciństwem moich córek. A myśli o dzieciach, nawet tych dorosłych, zawsze niosą z sobą ogromną falę uczuć.
Zapotrzebowanie na miłość nie mija z wiekiem. Na szczęście! Nawet mnie trudniej się wstaje w te szare i mgliste jesienne poranki, kiedy jestem sama. Mimo, że jestem z natury samotnikiem. Obecność drugiej osoby, o której wiesz, że ma wobec ciebie uczucia dodaje optymizmu i poprawia nastrój. Sprawia, że chce ci się wyjść nawet w lodowaty deszcz.
To hasło zaczerpnięte z lampionów, który można kupić w Kokon Home - tutaj. Jak je zobaczyłam pomyślałam, że to jeden z tych przedmiotów, które lubię najbardziej. Czyli taki na każdy dzień i na specjalne okazje. Doskonale pasuje do bożonarodzeniowych dekoracji, bo to przecież czas miłości i bliskości. Sprawdzi się jako dodatek do walentynkowej kolacji. Ale najlepiej mieć go na widoku cały rok, żeby pamiętać, co tak naprawdę ma znaczenie w życiu.
Z ostatniej chwili! Pochwalę się opublikowaniem mojego DIY na urzadzamy.pl - TUTAJ
Piękne te lampiony. Pozdrawiam Lilla
OdpowiedzUsuń"Miłość to jedyna rzecz,którą gdy dzielimy,to mnożymy" To powiedział pewien Pan z kabaretu ale coś w tym jest :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam lampiony a te twoje miłosne są przepiękne!
Dobrze powiedziane. Dzięki :)
Usuńa szkoda że samą miłością nie można żyć...ale masz rację dodaje skrzydeł, pomaga...nie wyobrażam sobie życia bez tego uczucia:-)
OdpowiedzUsuńlampiony wspaniałe i zapasy kasztanow także, mi niestety sprzed nosa zabierają:-)
pozdrawiam cieplutko
Mnie się udało bo zbierałam w lodowatym deszczu. Dzieci nie było przy takiej pogodzie w okolicy :)
UsuńTak miłość dodaje nam skrzydeł a najlepsze kasztany są na placu Pigalle! ;)
OdpowiedzUsuńByłam ale kasztanów nie widziałam :)
UsuńA ja nawet miałam okazję spróbować ale mi nie smakowały! ;)
UsuńCzyli to nie prawda, że tam są najlepsze :) Ja jadłam w innym miejscu i też nie zachwyciły mnie.
Usuńaż mi się zachciało pójść z dziećmi na kasztany :)
OdpowiedzUsuńJa poczekam aż wnuk mi podrośnie :)
Usuńpiękny kolor mają....:)))
OdpowiedzUsuńNie przepadam za brązami ale w kasztanach lubię te rudości
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod Twoim postem obiema rękami Lillo! Miłość motywuje i pcha do działania. I to jest właśnie piękne:-)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
No właśnie!
UsuńMiłość uskrzydla,
OdpowiedzUsuńPiękna jesień z kasztanami.
dzięki :)
UsuńZdaje się że jeszcze nie tak dawno zbierałam je sama, a tu roczek zleciał. Bardzo ciężki dla mnie rok. A miłość? hmmm ważna ale mnie opuściła, zatem ja też doświadczam samotności. Uczę się być sama ale nie z mojego wyboru. Aż boję się myśleć o świętach, tak czy inaczej produkt warty uwagi :)) pozdr magda
OdpowiedzUsuńJa jestem po rozwodzie więc wiem co mówię. Pewne sprawy w naszym życiu muszą się skończyć żeby zrobić miejsce tym nowym. W moim przypadku się sprawdziło więc i u ciebie się poukłada.Głowa do góry!
UsuńZgadzam się z Tobą....Miłość nie jedno ma imię....Pa....
OdpowiedzUsuńOj, wiele!
Usuńzawsze zbieram kasztany i noszę po kilka w torebkach,kieszeniach płaszczy, kurtek... mają moc!!! nie tylko miłosną♥
OdpowiedzUsuńO miłosnej nie słyszałam :)
UsuńFajne przemyślenia,
OdpowiedzUsuńGratuluję publikacji, te maty są świetne:)))
Dziękuję
Usuńejjj no kochana nie żartuj już jesień;)?piekny lamionik pozdrawiam z pod ciepłego koca:)
OdpowiedzUsuńJuż! Niestety!
UsuńAll I need is this candlestick! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
marta
ładnie powiedziane :)
Usuńwyszło u mnie słońce, idę zbierać kasztany ;)
OdpowiedzUsuńOby były :) Powodzenia
UsuńOooo są już kasztany?? No popatrz,nawet nie sądziłam,że to JUŻ :) Lampionik super i zdecydowanie może być ozdobą cały rok.
OdpowiedzUsuńŚciskam ciepło i lecę na urządzamy.pl :)))
Ta jesień się pojawia całkiem z zaskoczenia :)
Usuńpięknie napisane :) ten lampion to mój faworyt w Twoim sklepiku :)
OdpowiedzUsuńMnie się od pierwszego wejrzenia spodobały. Dzięki :)
UsuńMiłość - niezbędna! I takie piękne lampiony też...:))))
OdpowiedzUsuń