Szafki nocne
Nadeszła pora na pokazanie szafek nocnych, które własnoręcznie przerabiałam podczas letnich upałów. Trzeba było poczekać na dzisiejszą pogodę, byłoby łatwiej. Dzięki pośpiechowi kolejny element sypialni jest już gotowy. Szafki kupiłam na allegro. Za dwie z transportem zapłaciłam dwieście pięćdziesiąt złotych. Nie były drogie, ale też wymagały trochę pracy własnej. Najpierw było klejenie, potem szlifowanie, na końcu trzeba było zaszpachlować ubytki. Ich wygląd pierwotny i jeden z etapów pracy widać na fotce poniżej.
Usunęłam stare gałki i zmniejszyłam trochę otwory na nowe. Zabrałam się również za dopasowanie właściwego koloru. Zazwyczaj maluję białym aksamitnym Duluxem, którego śnieżna biel bardzo mi odpowiada. Niestety ta czysta biel nijak nie pasowała do kolorów sypialni. Postanowiłam więc postawić na coś pomiędzy ecru a złamaną bielą. Chciałam uzyskać odcień jak najbardziej zbliżony do koloru narzuty i abażurów.
A jaśniejszy od koloru ścian, które już trochę temu zostały pomalowane farbą Dulux Kolory świata pastelowa orchidea. Zastanawiam się nad pomalowaniem ściany za łóżkiem na ciemniejszy kolor, pasujący do tej pastelowej reszty. Ciągle szukam właściwego. Wcześniej szafki nocne nie były takie same. Moja była bardziej kobieca, a druga bardziej męska.
Wspominałam już wcześniej, że mój lekko autystyczny mózg nie lubi takich zestawień. Domaga się uparcie symetrii, która jest niestety nudniejsza. Dlatego szukałam dwóch identycznych szafek. Z napisów na dnie szafek wynika, że nie zostały wykonane w tym samym czasie, co zresztą odczułam w trakcie pozbywania się tej ciemnej warstwy. Na jednaj była nie do pokonania. Tak wżarła się w drewno, ze trzeba by zeszlifować kilka centymetrów.
Dobrze, że nie miałam zamiaru zrobić z nich mebli bielonych bo chyba nie dałabym rady. Kiedyś pewnie zachoruję i na takie. Po męskiej stronie widać krzesło, które czeka już od kilkunastu miesięcy na swoją kolej. Wreszcie mogłam w szafeczkach zamontować zegarowe gałki, które już od dawna bardzo mi się podobały. Temat zegara pasuje do stolika nocnego i każdy ma tylko jedną gałkę. Gdyby mebel posiadał kilka uchwytów to już byłby dla mnie nadmiar.
Jak widać kolor na każdym ze zdjęć ma trochę inny odcień, ale w sumie gołym okiem patrząc, prawie udało mi się uzyskać oczekiwany odcień. Zastosowałam tu nowy pomysł na blaty. Zamiast pokrywać je lakierem bezbarwnym, na sam koniec położyłam dwie warstwy farby lateksowej nie akrylowej. Muszę przyznać, że nie ma z nimi żadnego problemu.
Pod metalowe podstawy lamp położyłam serwetki, ale tylko na wszelki wypadek, bo nie robią się żadne zarysowania. Jestem niemal pewna, że widziałam ramki w pasującym, prawie identycznym odcieniu więc to pewnie będzie kolejny sypialniany zakup. Ale wtedy na sto procent trzeba będzie przyciemnić ścianę. Wniosek z tego, że to nie koniec zmian.
Cuda!!!
OdpowiedzUsuńnic więcej nie napiszę, bo nadal się na nie gapię :)
Dziękuję Ci bardzo.
UsuńSzafki pięknie Ci wyszły i idealnie pasują do reszty ale jak zobaczyłam to krzesło...padłam!!!Jest tak cudowne,że chyba nie zasnę dziś. Ja nie wiem gdzie Wy takie cuda znajdujecie.Idę się jeszcze pogapić na to krzesło :)))
OdpowiedzUsuńNa allegro oczywiście.
UsuńSzafeczki wyszły pierwsza klasa. Temat jest mi bliski bo sama jestem w trakcie odświeżania swojej szafki nocnej zakupionej na Allegro jeszcze w grudniu. Już niebawem powstanie post na ten temat. Zapraszam serdecznie już dziś. Uchwyty z tarczami zegara są świetne. Gdzie je nabyłaś?
OdpowiedzUsuńPodaję namiary na sklep http://www.bellemaison.pl/
UsuńBardzo dziękuję
Usuńwspaniale! ogrom pracy widać gołym okiem, jednak było warto!!!
OdpowiedzUsuńTrochę pracy wymagały. Dziękuję.
UsuńSzafka wyszła ślicznie. A to krzesło obok jest rewelacyjne. Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że po przerobieniu będzie równie interesujące.
UsuńPiękna szafka, uchwyt z tarczą zegarka to świetny pomysł - uwielbiam takie klimaty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Miło mi
Usuńnapracowałaś się, szacun, jak mówi mój syn:)) ale efekt wart tego...pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńTrochę się napracowałam.To fakt.
UsuńNo....)))) napracowałaś się kobietko strasznie ale wyszło Ci super, gałeczki są urocze i krzesełko również. Gorące całuski pa...ap...
OdpowiedzUsuńDzięki
UsuńSzafka piękna, gałeczka super pasuje! Ale krzesło mnie zupełnie podbiło. Piękne rzeźbienia! Też Allegro?
OdpowiedzUsuńSzafki są po prostu boskie i pięknie je odnowiłaś, Twoja sypialnia jest bardzo w moim guście. I te lampki nocne w nowych abażurach rewelka !
OdpowiedzUsuńDziękuję za pozytywną ocenę moich wysiłków.
Usuńszfeczki super lubie ten model i cena atrakcyjna :)
OdpowiedzUsuńsypialnia podoba mi się taka elgancka z klasyczną nutą, ale modna!
Zaskoczyłaś mnie.
Usuńcccemu??
UsuńTa elegancja i klasyka. Ja to oczywiście widzę inaczej.
UsuńJezu, ja to nie mogę takich blogów oglądać, bo od razu mam doła, od razu nic mi się w moim domu nic nie podoba, wsio bym zaraz albo wyrzuciła, albo wymalowała :-(
OdpowiedzUsuńNie wpadaj w rozpacz. Ja mam dokładnie tak samo.
UsuńBardzo bardzo cudnie wyszły szafki po malowaniu. A mogłabyś napisać dokładnie jakich użyłaś odcieni farb do uzyskania takiego efektu? Ze śnieżną bielą też by mi nie pasowały do sypialni, a taki kolor już bardziej. Mam brązowe stare komódki i fajnie by je było odświeżyć takim kolorem. I jeszcze mam jedną prośbę, bo jestem u Ciebie od kilku dni dopiero i jeszcze nie przejrzałam wszystkich postów a chciałabym nauczyć się robić transfery na poduszki i drewniane elementy. Czy jest w którymś poście dokładny opis jak to zrobić i co jest do tego potrzebne.
OdpowiedzUsuńRozgoszczę się u Ciebie na dłużej, bo bardzo tu pięknie i mam nadzieję, że się podszkolę w kilku dziedzinach. Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo proszę. Transfer na materiał jest w poście o abażurach.Chyba początek roku. Na drewno ich nie robiłam. Farby mieszałam sama.
UsuńDziękuję, znalazłam.
UsuńTroszkę jeszcze Ci poprzeszkadzam. Czy preparat Citra Solv kupiłaś w Polsce, bo czytam w necie, że są problemy z jego znalezieniem?
UsuńZostawiłam informacje na twoim blogu w komentarzu.
UsuńDziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam.
UsuńKobieto
OdpowiedzUsuńpeany pochwalne będę na Twą cześć śpiewać, jesteś genialna!
szafki wyszły Ci prze, prze, pięknie
Pozdrawiam serdecznie
WOW! Bardzo dziękuję i cieszę się, że zajrzałaś.
Usuńcudne te szafki.Zdolna kobietka z ciebie.
OdpowiedzUsuńDrugie życie nadane - wyszły cudnie:) Och jak ja lubię takie metamorfozy
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Marta
Chyba nawet kolejne, może trzecie.
UsuńCiekawa gałka/uchwyt :) Szafka wygląda jak nowa, daje fajny kllimat :)
OdpowiedzUsuńPodziękowania za miłe słowa.
UsuńŚwietne szafeczki , a te uchwyty rzeczywiście nadają im charakteru :)
OdpowiedzUsuńCenna jest twoja opinia.
UsuńWidać, że się napracowałaś... ale efekt fenomenalny - bardzo mi się podobają te szafeczki :)
OdpowiedzUsuńNajwięcej pracy to malowanie środka szafki, bo niezbyt wygodnie.
UsuńUchwyty chwiciły moje serducho! Są fenomenalne!
OdpowiedzUsuńA sypialni zazdroszczę, bo moja przed remontem...
Mnie od dawna chodziły po głowie.
UsuńNo, no, nie ma to jak pobielenie. Pięknie, pięknie wyszło. Uściski
OdpowiedzUsuńRaczej pokremowanie :)
UsuńCudowne szafki, bardzo zyskały w Twoich rękach. Przepięknie się komponują w sypialni. Bardzo spodobały mi się zegarowe gałki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSerdeczne dzięki.
Usuńno szafka nocna to bardzo ważna rzecz. Jak jest to sie nie zwraca uwagi a jak jej nie ma, to wtedy jest problem :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
OdpowiedzUsuń