Mój dobry anioł
Po raz pierwszy w swoim życiu wzięłam udział w polowaniu na wyjątkowe Candy. Między innymi na cudownego anioła u Agaphci, autorki blogu sztuka w moim domu. Nie udało mi się w losowaniu ale anioła dostałam za wpisany pod postem komentarz. Agaphcia napisała: wybralam jedna osobe, poniewaz po przeczytaniu komentarza caly czas o tym myslalam. Jakos szczegolnie utkwil mi w pamieci choc bardzo niezamierzenie... Moze dlatego, ze ja sama najbardziej na swiecie boje sie samotnosci....
Obiecałam, że po otrzymaniu anioła napiszę o tym, skąd taki wpis.
Moja częsta samotność jest rezultatem naturalnego biegu zdarzeń w życiu. Nie wynika z braku bliskich i kochających Moje córki są już dorosłymi kobietami. Dorosłymi w znaczeniu metryki bo tej dojrzałej kobiecości właśnie zaczynają się uczyć. Mogę im w tym pomóc ale nie mogę za nie się uczyć. Muszą same zdobywać różne doświadczenia życiowe, z których buduje się dorosłość. Przeszłam więc od pełnej chaty do pustego gniazda.
Małżeństwo po dziewiętnastu latach się rozpadło. Zakochałam się ponownie pięć lat temu i mam u boku cudnego faceta. Musieliśmy pogodzić nasze zawodowe układy z nową sytuacją, nasze miejsca pracy dzieli 80 kilometrów. To nie jest łatwe i wymaga wielu kompromisów. Do tego dochodzą jeszcze częste wyjazdy służbowe. Zdarza się więc, że zasypiam sama w pustym domu. Noc, ciemność i samotność powodują, że martwię się o wszystkich i miewam koszmary senne. Zawsze wydaje mi się, że jak są blisko mnie, to nic złego się nie stanie. A jak daleko- to wszystkie nieszczęścia świata ich dopadną. Teraz mam anioła, który będzie czuwała nad ich bezpieczeństwem i moim spokojnym snem.
Moja częsta samotność jest rezultatem naturalnego biegu zdarzeń w życiu. Nie wynika z braku bliskich i kochających Moje córki są już dorosłymi kobietami. Dorosłymi w znaczeniu metryki bo tej dojrzałej kobiecości właśnie zaczynają się uczyć. Mogę im w tym pomóc ale nie mogę za nie się uczyć. Muszą same zdobywać różne doświadczenia życiowe, z których buduje się dorosłość. Przeszłam więc od pełnej chaty do pustego gniazda.
Małżeństwo po dziewiętnastu latach się rozpadło. Zakochałam się ponownie pięć lat temu i mam u boku cudnego faceta. Musieliśmy pogodzić nasze zawodowe układy z nową sytuacją, nasze miejsca pracy dzieli 80 kilometrów. To nie jest łatwe i wymaga wielu kompromisów. Do tego dochodzą jeszcze częste wyjazdy służbowe. Zdarza się więc, że zasypiam sama w pustym domu. Noc, ciemność i samotność powodują, że martwię się o wszystkich i miewam koszmary senne. Zawsze wydaje mi się, że jak są blisko mnie, to nic złego się nie stanie. A jak daleko- to wszystkie nieszczęścia świata ich dopadną. Teraz mam anioła, który będzie czuwała nad ich bezpieczeństwem i moim spokojnym snem.
A na dodatek jest przecudnej urody. Dziękuję Ci Agaphciu z całego serca!
Piekny gest, jak to dobrze ze na swiecie sa tak cudowne i bezinteresowne osoby,wspanialy aniol zycze Ci bys nigdy nie byla samotna a jezeli juz to tylko na chwilke i nie chowaj sie do kokona ;) Milego wieczorku pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCudowniue że ktos Cie tak rozpieścił i podarował Ci stróża. Ciesze sie, że pomimo- swiat Twój sie poukładał.
OdpowiedzUsuńMi jest nadal smutno-sa problemy z podpisaniem umowy notarialnej. Ryczałam pół nocy.
Nie chowam. Właśnie przechodzę w fazę motyla.
OdpowiedzUsuńJej strasznie sie ciesze, ze jest juz tam z Toba... I dziekuje za cieple slowa pod moim adresem... Zyjcie sobie dziewczynki spokojnie, caluje Was obie....
OdpowiedzUsuń+
Śliczny anioł przywędrował do Ciebie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Wszystkim, za miłe słowa. To budujące mieć świadomość, że jesteście tutaj ze mną.
OdpowiedzUsuń