De Balzac i jesienne nastroje
Znalazłam stare wydanie Balzaka, zniszczone i pozbawione kilkunastu stron. Nie nadawało się do czytania ale stało się bazą dla zmiany dekoracji.
Jednym z ostatnich zakupów było kilka różnych ramek , postanowiłam część wykorzystać i ocieplić nieco sypialnię. Najpierw pomalowałam i przetarłam ramki. Dzięki temu prostemu zabiegowi nie "żrą się". Pasują jedna do drugiej kolorem chociaż charakterem niekoniecznie.
Dodałam aniołki kupione kilka lat temu. No może nawet więcej niż kilka...mam wrażenie, że to już prawie nastolatki.
Na kartkach , które i tak były zdekompletowane, wydrukowałam grafiki. Kilka trafiło w ramki, pozostałe czekają na inną okazję.
Zrobiło się niemal romantycznie i zdecydowanie cieplej. Chociaż to może zasługa ładnej pogody za oknami.
Powinnam zmienić napis na świeczce. Na taki pasujący - w języku francuskim - ale póki co nie wiem, jak to będzie po francusku.
Miłego wieczoru i pogodnego listopada.
Jaki cudowny pomysł. SUPER SUPER SUPER.
OdpowiedzUsuńJa tez tak sobie podrukuje, jesli pozwolisz. Ale juz w nowym domu, teraz nic mi sie nie chce, bo sie boje że w przeprowadzce się zniszczy.
Bardzo romantycznie, swietny pomysl z tymi nadrukami! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTo nie jest mój patent więc drukuj ile wlezie. Dziękuję za miłe komentarze.
OdpowiedzUsuńLilla, przeglądam Twoj blog i wciąż znajduję świetne pomysły! Ten z nadrukowanymi na kartkach grafikami jest naprawdę bardzo dobry. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń