No to mam mojego Filipka. Doczekałam się. Prawdę mówiąc ruchliwe dziecko w mieszkaniu pełnym delikatnych przedmiotów to wyzwanie . Mam nadzieję, że nie będzie strat mater…
Follow the white rabbit... No właśnie. Gdzie te króliki i zające? Zanim znalazłam czas na pokazanie wam damskiej wersji białych zajączków, wszystkie powędrowały już do s…
Tak sobie ostatnio myślałam, że moje mieszkanie zaczyna przypominać szachownicę. Nie tylko z powodu dwóch dominujących w nim kolorów, czyli bieli i czerni. Ale również z…
W poście z zajączkami pisałam, że miałam problem z wyborem dekoracji wielkanocnych do sklepu. Powodem była moja niechęć, wynikająca chyba z przesytu, do dekoracji w trad…
Let's go! To moje przesłanie na kolejne trzy miesiące. Byle do przodu! Wszystko wskazuje na to, że przez najbliższe trzy miesiące trzeba będzie działać na turbodoład…
Muszę zacząć od podziękowań. Zazwyczaj staram się trzymać tematyki tego bloga, ale czasami "plotę" co mi tam ślina na język przyniesie. A właściwie to, co mi p…