Polecane posty

Amsterdam - Krzywe może być piękne

Od ośmiu lat jestem zafascynowana Niderlandami, czyli Holandią. Długo by wymieniać co mi się tam podoba. Zapewniam, że nie są to wyłącznie wiatraki i zabytki. Jeżdżę tam głównie w sprawach zawodowych i zazwyczaj mam niewiele czasu na zwiedzanie. Z drugiej strony dzięki temu widzę również wiele innych rzeczy i spraw, które nie interesują zapewne turystów. 

Zachwyca mnie na przykład organizacja ruchu na autostradach. Potrafią w kilka minut rozładować nadmierne zagęszczenie. Dzięki temu, że przy pomocy świetlnych oznakowań ustalają tak szybkość jazdy, że nie tworzą się długaśne korki. Dla pojazdów uprzywilejowanych mają pasy szybkiego ruchu, które w normalnych warunkach nie są dostępne dla zwykłych samochodów. W razie potrzeby otwierają na moment i te specjalne, dzięki czemu przejazd zatłoczonymi autostradami idzie sprawnie.

Mimo niewielkiego obszaru tego kraju i ciągłej walki z morzem mają naprawdę duże i zadbane parki. Nie budują za to wielkich molochów handlowych. Coś za coś! A to mi daje do myślenia, że chyba my mamy zupełnie inne priorytety. Podziwiam te ich duże, odsłonięte zazwyczaj okna. Przypuszczam, że cudzoziemca można tam głównie poznać po tym, że się gapi w te okna. Przynajmniej ja tak mam. Wiem, że nie powinnam, ale i tak to robię.

Podziwiam, że nauczyli się tolerować odmienność. Nikt nie ogląda się za najdziwniej wyglądającym człowiekiem. Nie gorszą ich pary jednopłciowe, które nie kryją się ze swoimi uczuciami. Stosują się do zasady "żyj i pozwól żyć innym". Zmartwieniem każdego z nas powinno być to, żeby swoje życie przeżyć najszczęśliwiej jak się da, nie krzywdząc przy tym innych. A nie włazić z buciorami w życie innych ludzi, wyłącznie po to, żeby ich oceniać i krytykować.

Moim zdaniem jest to bardzo pracowity i praktyczny naród. Maleńki kraj, nawet jak na europejskie standardy, leżący w sumie dwa i pół metra pod poziomem morza, który nie ma w zasadzie bogactw naturalnych radzi sobie lepiej niż inne, większe i zasobniejsze. Nic tylko podziwiać. U nas się bajdurzy o milionie samochodów elektrycznych, a tam na każdej stacji benzynowej są stanowiska do ich ładowania. Na nowych osiedlach też są już dostępne. Nawet w zabytkowej części Amsterdamu nie ma z tym problemu. 

Bicie piany jest dobre jedynie przy wypiekaniu ciastek bezowych. W życiu liczy się działanie, które popycha nas do przodu. A nas ta "ułańska fantazja" zawsze pakowała w kłopoty. Fajnie mieć fantazję, ale nie może ona być jedynym sposobem na życie. Jak myślę o przyszłości moich dzieci i wnuków to się wkurzam, że ten kraj nie potrafi wykorzystać swoich możliwości. A potem nas dziwi, że od wieków emigrujemy, bo chcemy żyć spokojnie, szczęśliwie i zasobnie.  


No i właśnie z tego uszczęśliwiania samej siebie wziął się wyjazd do Amsterdamu. Staram się przy każdej podróży zobaczyć chociaż mały kawałek tego ciekawego kraju, ale na to miasto zawsze brakowało czasu. Tym razem się udało. Każda uliczka, każda kamieniczka mnie zachwycały. Od chodzenia bolały nogi, a od zadzierania głowy kark. Jedynie te rowery stanowiły problem. Trzeba mieć w sumie oczy dookoła głowy, żeby się pod jakiś nie wpakować. 


No i trudno zrobić tam fajne zdjęcie, bo dość ciasno i niemal wszystko jest krzywe. I zazwyczaj jest krzywe, bo takie miało być. Nie będę wam tutaj opisywała dlaczego, możecie to przeczytać w przewodnikach. Gapiłam się na wąziutkie, pochylone nad kanałami kamieniczki i zastanawiałam się nad tymi, którzy je budowali. Czy przyszło im do głowy, że ktoś kiedyś będzie wzdychał z zachwytu stojąc u progu ich domu. Czy po prostu byli estetami i chcieli mieć fajną chałupę. Myślę, że jednak to drugie.


Niby taki praktyczny i zorganizowany naród więc mogli sobie odpuścić te ozdobniki. Nie zrobili tego jednak i teraz człowiek, czyli ja, patrzy z podziwem, nawet jeśli wydaje mu się, że to się zaraz zawali. 
Ze trzy zdjęcia udało mi się pstryknąć w miarę przyzwoite więc postanowiłam zrobić z nich postery. Jeśli się wam spodobają to gotowe do wydruku możecie pobrać na stronie sklepu - TUTAJ





Komentarze

  1. Marzy mi się podróż po wielkich miastach Europy. Ale to chyba raczej jeszcze nie w epoce covida.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama jestem miłośniczką jazdy na rowerze, ale mam świadomość jak trzeba uważać na pieszych.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam i cieszę się z wizyty.



instagram @kokonhome



Copyright © Kokon Home