Wracamy do formy
No
i po świętach. Jak zwykle u mnie był to czas lenistwa i folgowania
sobie. Tak mam. W życiu codziennym zawsze w biegu więc w momentach takich
jak Wielkanoc zwalniam prędkość na maksa.
Podczas
świąt jemy sporo, ale czasami po świętach jemy jeszcze więcej - nie
chcemy przecież, żeby coś się zmarnowało. Ja od kilku lat nie kupuję w
nadmiarze ale za to pozwalam sobie na słodkości. To co zostało lepiej
zamrozić. Żołądek powinien mieć szansę odpocząć po świątecznym
przejedzeniu.
A
słodycze odstawiam na jakiś czas, nawet jeśli za takimi pysznościami wyjątkowo
przepadam. Aby złagodzić skutki przejedzenia warto sięgnąć po ziołowe
ekstrakty i
napary, które pobudzą trawienie i wspomogą pracę obciążonej w czasie
świąt wątroby. Pomocne mogą okazać się: wywar z kopru włoskiego lub
czerwona herbata. Podobno zbawiennie na układ trawienny działa również
ekstrakt z karczocha.
Życzę
więc wam i sobie jak najmniejszych drgań skali na wagach, siły
charakteru i dobrej pogody, bo sprzyja ruchowi. Niestety pod wiosennymi i
letnimi kreacjami zdecydowanie trudniej ukryć mankamenty figury więc
zabieram się za siebie na ostro.
Tak, nadchodzi czas walki z fałdkami. Już lepiej sobie tylko pooglądać takie słodkości u Ciebie niż we własnej lodówce!
OdpowiedzUsuńInteriors by Clara
A jak tu sobie odmówić takich pyszności:)
OdpowiedzUsuńTak nadchodzi czas regeneracji. Też jestem łasuchem, ale już nie mogę na siebie patrzeć. Słyszałam, że Morwa biała też jest bardzo dobra na trawienie :)
OdpowiedzUsuńoch czasem trzeba zwolnić... chociaż teraz przy firmie i 2miesięcznej córci mi ciężo na to znaleźć czas... pozdrawiam :) P.S Zapraszam także do mnie, wróciłam po dłużej przerwie :)
OdpowiedzUsuń