Trochę pod prąd
Nie przepadam za tymi wszystkimi podsumowaniami na koniec roku. Doświadczenie życiowe nauczyło mnie, że tak naprawdę nic nie kończy się 31 grudnia i nic nie zaczyna 1 stycznia. Zazwyczaj to, co ma dla nas znaczenie, kończy się znienacka w najmniej odpowiedniej chwili. Nowe zaś przychodzi zazwyczaj wtedy, kiedy się tego wcale nie spodziewamy. I nie ma to nic wspólnego z umowną datą końca lub początku. Nie ma też żadnego związku z metryką. Nie robię żadnych noworocznych postanowień. Jeśli coś mam zamiar zrobić, zwyczajnie to robię każdego dnia po troszku. Jeśli mam zamiar zmienić to zmieniam od momentu, w którym pojawia się taka myśl. Małymi kroczkami zazwyczaj. Albo wpadam bez uprzedzenia ( na przykład w środku marca) w najbardziej ostry zakręt życiowy i działam wtedy na maksa, żeby nie wypaść z toru. I okazuje się, że za tym ostrym wirażem nie ma wcale przepaści tylko nowa, inna, może lepsza i ciekawsza droga. A że czasami na takich wirażach trze się kolanem o życia asfalt i żwir emocji ostro leci spod kół, to co? To normalka!
Co pasjonującego byłoby w jeździe ciągle z tą samą szybkością po idealnie prostej i równej autostradzie?
Jak ma się automatyczną skrzynię biegów i tempomat to można popaść w
letarg. A ja chcę ciekawie żyć! W związku z tym dziś tylko małe
zestawienie wydarzeń z minionego miesiąca. A jazda wciąż trwa...
Lilluś ja to nawet lubię jazdę bez trzymanki ale lubię też wpadać w letarg! ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę Ci ciekawej, dobrej drogi bez tych niebezpiecznych zakrętów! A jak już się jakiś trafi to abyś go jak najłagodniej pokonała! ;)
Dziękuję Ci kochana bardzoooo!
Usuńpięknie to napisałaś i zgadzam się z tobą w 90% to co i jak będzie się działo w Nowym Roku zależy od Nas, nie zawsze droga jest prosta ale ze wszystkim trzeba sobie radzić, zawsze jest jakies wyjście z sytuacji, a te 10% to jest coś na co nie mamy wpływu czyli Nasze Zdrowie, i własnie tego życzę w Nowym Roku Tobie i Twoim bliskim i sobie też duuuzzzoo zdrowia!!! oczywiście wystrzałowego Sylwka! a jak spędzasz go w tym roku?
OdpowiedzUsuńW związku z tym, że nie jest to dla mnie wyjątkowy dzień spędzę go w domu.
UsuńŚwietnie to ujęłaś... nie pozostaje mi więc nic innego, jak życzyć Ci jak najmniej wyboistej drogi, miłych niespodzianek za zakrętami i żeby na drogę nie wyskoczył Ci niespodzianie żaden dzik ani jeleń :)
OdpowiedzUsuńA może taki dzik to jest wyjście, w przenośni oczywiście :)
UsuńTak, tak masz zupełna rację ....Zgadzam się z Tobą kochana...Szalonej, bezpiecznej i zdrowej jazdy....Cieplutkie buziaki pa....
OdpowiedzUsuńWzajemnie moja droga
Usuńno to życzę ciekawych wrażeń w nadchodzącym roku !
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ja tobie również.
UsuńSwietny post Lillus i sama prawda! Ja ciagle mam problem ze zorganizowaniem siebie, ciagle dzialam w malym chaosie choc znowuz chaosu dookola siebie nie znosze. wszystkiego dobrego i dziekuje za mile slowa u mnie! Sciskam
OdpowiedzUsuńJesteś wulkanem pomysłów i na sto procent zorganizowanym do tego
UsuńWspaniale napisane,zgadzam się z Tobą w 100,nie w 1000%!! Lepiej bym tego nie napisała.
OdpowiedzUsuńCmokam i wszystkiego dobrego na Nowy Rok życzę
Dziękuję za tak pełne poparcie i wzajemnie
UsuńSuper napisane!
OdpowiedzUsuńUdanego Nowego Roku!
Pozdrawiam :)
Serdecznie dziękuję
Usuń:) Szczęśliwego nowego roku:) Zapraszam w wolnej chwili:)
OdpowiedzUsuńWzajemnie. Dziękuję za zaproszenie, nie omieszkam
UsuńCoś w tym jest, przyznaję Ci rację.Pozdrawiam i pełnego niespodzianek oczywiście tylko tych pozytywnych)Nowego Roku Ci życzę.
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie
UsuńSzczęśliwego Nowego roku:) Oczywiście, że masz rację pięknie to napisałaś:) Ja kocham listy bo zawsze sobie fantazjuję co chce zrobić hihi potem mam z tego ubaw:d
OdpowiedzUsuńTo fajnie, że nie traktujesz tego serio. Popieram :)
UsuńZgadzam się z powyższym :) Moj nowy rok rozpoczyna się w dniu moich urodzin, nie w Sylwestra. A postanowień dawno już nie robię, biore byka za rogi na bieżąco.
OdpowiedzUsuńI choć będę czekała jutro do 12 zeby wypić szampana, to tylko dlatego ze i tak spac się nie da przez te wszystkie petardy i fajerwerki ;)
Ja czekam bo mam niesamowity widok na fajerwerki z okna.
UsuńDokładnie tak, co dzień można postawić kropkę i odwrócić kartkę by zapisać ją na nowo...na nic plany, skoro można się rozczarować. Mimo wszytsko życzę Ci pomyslności w Nowym Roku!!
OdpowiedzUsuńŁadnie napisane. Wzajemnie.
UsuńJa rok zaczynam również w swoje urodziny i nie znoszę postanowień o których i tak zapominam
OdpowiedzUsuńNo i tak trzymaj
Usuńświetny post!!!
OdpowiedzUsuńile w nim mądrości i życiowych doświadczeń!
choć muszę przyznać, że dla mnie 1 stycznia to jednak bardzo istotna data :) ale zupełnie nie dlatego, że to Nowy Rok :)
buziaki
MZ
Każdy ma swoje istotne daty. Mam nadzieję, że twoje ma pozytywny charakter. Dziękuję i z wzajemnością
Usuńtzw. zycie :)
OdpowiedzUsuńOtóż to!
UsuńLilla Ty zawsze potrafisz mnie pozytywnie zaskoczyć! :) Podpisuję się w 100% pod tym, co napisałaś! A korzystając z okazji, że mnie tu dawno u Ciebie nie było chciałam tylko napisać, że bardzo mi się podoba Twój nowy bannerek i dekoracje świąteczne :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję baaardzo za tyle miłych słów.
Usuńcudne zdjęcia i tekst.... post zaliczam do tych ulubionych co to dają do myślenia:)))
OdpowiedzUsuńdzięki za niego!:)
do siego roku kochana:*
Zawstydziłaś mnie tak miłym komentarzem
UsuńMasz zdecydowaną rację. W życiu nie ma odgórnie wyznaczonych granic, choć niektórzy lubią je sobie stawić. Najważniejsze jednak to, żyć ciekawie, nie przespać swojego czau.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tobą
UsuńSZCZĘŚLIWOŚCI ŻYCZĘ W 2013 :)
OdpowiedzUsuńWzajemnie moja droga
UsuńSzczęśliwej drogi w 2013 roku!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń