Nowe wcielenie
Wybrałam się dziś na spacer z psem i przyniosłam w kieszeni dwa gładkie kasztany. Bardzo je lubię. Mimo, że wywołują we mnie smutek. A nawet dwa smuteczki. Jeden wynika z faktu odejścia lata. Nie ma co się oszukiwać. Jesień idzie! Drugi z racji wspomnień. Czasów, kiedy z moimi córkami łaziłyśmy niespiesznie po parku wypychając co się da kasztanowymi zapasami. Dorastanie to normalna kolej rzeczy ale czasem tak żal tego, co minęło. No dobrze, nie o tym przecież chciałam.
Miało być o przerabianiu zdobyczy za grosze. Czyli ceramicznych cosiów i starej tacy. Przedmiotów, które nie prezentowały się specjalnie interesująco.
Zapytano mnie nawet przezornie, czy jestem pewna, że chcę je nabyć drogą kupna. Ku zdziwieniu innych chciałam. Potem w ruch poszła farba. Cosie maja udawać szyszki. Może kiedyś dorobię się takiego prawdziwego ozdobnego karczocha to będą mu towarzyszyć.
Wystarczyło pomazać najpierw czarną, potem biała farbą i zrobić przecierki. Taca została potraktowana dokładnie w taki sam sposób.
W tym przypadku przecierki mi nie wystarczyły. Dodałam jeszcze odbitą grafikę znalezioną dawno temu na graphicsfairy. Grafika nie wyszła tak wyraźnie, jakbym chciała ponieważ dno tacy nie jest gładkie. Ma przestrzenny wzór, co trochę utrudniło zadanie. Dla zabezpieczenia grafiki całość została spryskana warstwą lakieru bezbarwnego.
No i taki właśnie jest efekt końcowy moich działań. Myślę, że mimo małej urody tych przedmiotów udało mi się zrobić z nich coś , co mimo wszystko jest pewnego rodzaju ozdobą. Taca zresztą doskonale pasuje do konsolki w przedpokoju. Tutaj stoi ale może również zdobić blat i służyć jako miejsce do odkładania kluczy.
No i smuteczki nie miały szans żeby rozwinąć się w prawdziwe smutasy. Pozdrawiam serdecznie i życzę Wam wszystkim, sobie oczywiście również, pogodnej jesieni.
juz sa kasztany ????? ło matko a ja nawet w tym roku stroju kapieloqwego nie zdążyłam włożyć :(
OdpowiedzUsuńPrzeróbki cudne:) Efekt doskonały- wszystko wygląda pięknie:)))Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajne zdobycze i metamorfozy. Tacę oglądałam bardzo dokładnie , bo mam takie trzy. I fajnie zobaczyć , jak wyglądałyby po malowaniu. Napis niezbyt dokładnie odbity dodaje większej autentyczności - wyszło super.
OdpowiedzUsuńSzyszki też mi się podobają . U Ity z Jagodowego Zagajnika widziałam podobne. Ona dodatkowo domalowała delikatne łuski.
Pozdrawiam :)
No i cudnie Ci wyszło. Trzeba "widzieć możliwości" najwyraźniej przezorny ktoś, kto zadał Ci to pytanie ich nie widział. No i niech sobie takie osoby robia akupy w sieciówkach. Efekt cudny, a przestrzenny wzór tacy zrobił grafike niewykłą. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo wlasnie kasztany - tez ostatnio nazbieralam kilka, zawsze mam je przy monitorze :)
OdpowiedzUsuńZakupy swietne, szyszki przypominaja mi wyciskacz do cytryny a taca piekna i ta stara i w nowej wersji, pozdrawiam
Lila piekne zdobycze, a biale szyszki przed przemalowaniem przypominaly mi tak jak Bree wyciskacz:) W bieli i z przecierkami swietne sa.
OdpowiedzUsuńTaca niezwykle urokliwa.
Pozdrawiam serdecznie
No i efekt końcowy w obu przypadkach rewelacyjny. Naprawdę śliczne ozdoby zrobiłaś. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńKochana, taca super wyszła - ta niedoskonale odbita grafika dodaje jej autentycznej starości :)
OdpowiedzUsuńpiękna po prostu jest
szyszki też niczego sobie - chociaż w wersji pierwotnej nie zwróciłabym na nie uwagi
pozdrawiam słoneczni mimo kasztanów i zbliżającej się jesieni
Niedoskonala taca super się prezentuje.Ma swoj urok:)
OdpowiedzUsuńCudne zdobycze a jeszcze cudniejsze przeróbki!!!
OdpowiedzUsuńWspaniała metamorfoza !!!
OdpowiedzUsuńPrzedmiociki nabrały zupełnie innego charakteru !!!
Pozdrawiam Agnieszka
bardzo fajne zdobycze. Po liftingu, które im zafundowałaś wyglądają super stylowo.
OdpowiedzUsuńTaca niedoskonale - doskonała. Pozdrawiam
super
OdpowiedzUsuńbuziole