Miska w groszki
Miałam się konsekwentnie trzymać kolorystyki black&white. I w zasadzie się trzymam, tylko czasami ulegam pokusie odstąpienia od zasady. I tak było z miską wykukaną na pchlim targu.
Nie powinnam a jednak kupiłam. Chodziłam wokół kilka razy i przekonywałam samą siebie, że czerwone mi nie pasuje.
Ostatecznie opory przełamała cena. Czech, który miał ją do sprzedania chciał tylko pięć złotych. No to przestałam się zastanawiać. Zrobiona w Czechach, a wygląda na wskroś skandynawsko. Do miski pasuje czerwona, jak angielska budka telefoniczna, puszka na herbatę. Tę ostatnią po prostu dostałam.

"Problem ze świadomością polega na tym, że twoja przeszłość zawsze żyje gdzieś w tobie. Jeśli zapędzisz psa do kąta i przestraszysz go, to wyjdzie z niego wilk i cię pogryzie."
(Jonathan Carroll "Szklana zupa")
Oj takie obiady to ja bym chciala jesc,bardzo.Tesknie za polskimi truskawkami.Za cala micha truskawek,ktora mozna postawic przed soba i jesc,jesc!!!Tu w Anglii maja jakis zwyczaj sprzedazy owocow w malych plastikowych pojemniczkach.I ja mam sie taka iloscia najesc?pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńA tam zaraz nie powinnas :) piekna i warta zakupu :D pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBlack-Red-White :) I wszystko pasuje :)
OdpowiedzUsuńświetny cytat
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze zrobilas ze ja kupilas, jest slodka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pięknie tu:)
OdpowiedzUsuńzostaję:*
Jak nie powinnaś, wręcz przeciwnie powinnaś jest cudna, na truskawki idealna
OdpowiedzUsuń