Mucha nie siada. Temat na czasie bo w ciepłe, letnie dni much ci pod dostatkiem. Muszę przyznać, że wyjątkowo ich nie lubię w naturze. Szczególnie jak jakaś przyczajona …
Obiecałam sobie, że żadnych nowych mebli bo zaczyna brakować przestrzeni. Od dawna jednak chodzi mi po głowie taka metalowa witryna z gabinetu szkolnej pielęgniarki. Szu…
Koniec z poduchami, przynajmniej na jakiś czas. Ostatnie cztery sztuki. Na kilka miesięcy wystarczy tej poszewkowej twórczości. W sumie powstało ich przecież dwanaście. …
W okresie zimowym nie wybieram się na pchle targi ponieważ jako istota ciepłolubna nie lubię marznąć. Ma to swoje dobre strony, bo trochę mniej kasy pójdzie na rzeczy be…
Po częściowej prezentacji poszewek black&white nadszedł czas na pokazanie całego kącika wypoczynkowego. Na okres wiosenno-letni kanapa dostała jasne pokrycie. Sezon …
Jakiś czas temu pokazywałam uszyte własnoręcznie poduchy. Wtedy była to wersja najprostsza z jednego kawałka tkaniny. Przyszło mi do głowy, że jak mam gwiazdki i paski w…