No i po świętach. Dziś musiałam się zmobilizować do pierwszego dnia pracy. Na szczęście jest po drodze następne święto - dodatkowy dzień wolny. A potem to już zimowe fer…
Dla mnie świąteczne przygotowania w zasadzie dobiegły końca. Nie było zbyt wiele do roboty w tym roku. We wtorek wsiadam w samolot i lecę na wiecznie zieloną wyspę do mo…
Najwidoczniej coś sobie skopałam w ustawieniach komentarzy. Dzięki sygnałowi od Bree wiem, że nie działa to, tak, jak powinno. Podejrzewałam, że coś jest nie tak, tylko …
Ruszyłam na próbę z drugim blogiem. Chcę na nim prezentować głównie moje "wytwory obrazkowe". Nie chciałam tutaj wprowadzać dodatkowego zamieszania. Nie jestem…
...na szczęście tylko konikową manią. Na wielu Waszych blogach widziałam różne koniki na biegunach. Wszystkie, bez wyjątku, mi się podobają. Przyglądałam się również z z…
Wyszły dziś z długiego zapomnienia. Ukryte głęboko na dnie kosza z ozdobami choinkowymi, czekały na reaktywację kilka lat. Tylko dwa z nich nie znikają po świętach. Resz…
W tej chwili za oknem masakra. Buro, brudno i pełno zamarzniętej śnieżnej grudy. Nie jestem fanką zimy ale nawet ja potrafię docenić uroki tej pory roku. Iskrzący się, …
Jak to czasami dziwnie w życiu bywa. To, co kiedyś było normalnym elementem dnia codziennego teraz stanowi "wyjątkową" ozdobę. Gdybym miała wtedy tego świadomo…
Moje zimowe okno "obsiadły" matrioszki. Dlaczego? Po pierwsze - dlatego, że mają sporo czerwonego na sobie, a to przecież bożonarodzeniowy kolor. Po wtóre - s…