Na gałązce przysiadł ptaszek
W tej chwili za oknem masakra. Buro, brudno i pełno zamarzniętej śnieżnej grudy. Nie jestem fanką zimy ale nawet ja potrafię docenić uroki tej pory roku. Iskrzący się, jak brylanty, w słońcu śnieg to nie lada gratka dla takiej sroki, jak ja. Zrobiłam więc kilka zimowych fotek w okolicy i tych widzianych przejazdem.
Udało mi się jeszcze przed opadami śniegu przynieść do domu wiązkę suchych gałązek. Pokręconych w sposób wyjątkowy.
Część już prezentowałam w innym poście. Trafiła do wazonu razem z wiklinową gwiazdką. Z reszty postanowiłam zrobić wianek. Strasznie w tym roku łamię tę świąteczną tradycyjną kolorystykę bo mój wianek prysnęłam farbą na czarno. Widocznie tak manifestuję swój tegoroczny nastrój. Każda kolejna zima coraz bardziej mnie przygnębia, strach myśleć co będzie dalej. Ale żeby nie było tak całkiem pogrzebowo dodałam srebrne wstążki. Na końcu postanowiłam, że przysiądą na nim białe, małe ptaszki.
Może nie jest to typowa ozdoba świąteczna ale czy wszystko musi być typowe? A może to tylko ja jestem dziwolągiem? Jeśli nawet to dobrze mi z tym.
A może jednak czas na jakąś odmianę kolorystyczną? Hmmm...
Wszystko jest piekne i cudowne, wianek przepiekny a ty kochana, jak ty jestes dziwolagiem, to ja jak mam sie nazwać.
OdpowiedzUsuńBuziole w noch, ide sie szokować.
ja też zimy nie lubię i z roku na rok coraz bardziej
OdpowiedzUsuńa wianek z ptasiorkami fajny i bardzo mi się podoba, że czarny :)
Wianek piękny- bo inny, bo czarny, bo nietypowy...Mi się bardzo podoba:) Podpisuje się pod tekstem: "JA TEŻ NIE ZNOSZĘ ZIMY" :))) W każdym bądź razie...pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńU mnie tez szaro buro i ponuro a do tego niemoc tworcza, za co sie zabiore nie moge skonczyc, ehh musze sie jakos spiac bo tak dalej nie wytrzymam.
OdpowiedzUsuńA mi Twoj wianek sie podoba, jest delikatny, pozdrawiam
Jaka szkoda, że tak pusto.
OdpowiedzUsuń