Zlot aniołów
Wyszły dziś z długiego zapomnienia. Ukryte głęboko na dnie kosza z ozdobami choinkowymi, czekały na reaktywację kilka lat. Tylko dwa z nich nie znikają po świętach. Reszta niestety wychodzi na światło dzienne tylko w okresie świątecznym. Dziś więc prezentuję mój aniołowy wysyp i przedstawiam niemal wszystkie...
Anioł bambo mnie powalił.
OdpowiedzUsuńBuziole w nosy hihi
Ależ tu anielsko:))) Śliczniutkie te aniołeczki!
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się Twoje aranżacje, rzadko zostawiam komentarze jednak.Tym razem tak robię z egoistycznych trochę pobudek, wybacz, bransoletka na aniołku to wytwór własny, jeśli tak chylę czoła.A jeśli nie, zdradź proszę gdzie można nabyć.Ktoś marzy o czymś takim, miałabym niespodziankę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
O bransoletce napisałam w poście z przeprosinami. Podałam gdzie i u kogo kupiona. Dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń