Zaraziłam się...

...na szczęście tylko konikową manią. Na wielu Waszych blogach widziałam różne koniki na biegunach. Wszystkie, bez wyjątku, mi się podobają. Przyglądałam się również z zachwytem kilku egzemplarzom w sklepach. Były to głównie koniki świąteczne i niestety cena też była świąteczna. Postanowiłam więc poćwiczyć swoją silną wolę i poczekać z zakupem. Może będą jakieś poświątecznie obniżki. Póki co moje pragnienie zaspokoiłam ozdabiając dwa koniki z płyty zakupione w sklepie dla hobbystów.

Jeden jest niemal jak zebra, chociaż w kolorach ziemi. 

Drugi dostał nowe szaty ze starego podręcznika do nauki języka francuskiego. Trafiła mu się pioseneczka i nuty.

Całości dopełniły szyszki i ruloniki ze starych, lekko pożółkłych kartek, wspomnianej wyżej książki.

Na koniec konik kupiony za całe 10 złotych na allegro. Potraktowany srebrną farbą w sprayu żeby pasował do reszty dekoracji. Z tą farbą to zresztą poszalałam, pokażę efekty następnym razem.

Mam jeszcze pytanie natury technicznej. Czasami mam problemy z nowym postem. Podczas wpisywania treści "głupieje" mi myszka. Gania po całym ekranie i nie mogę sobie poradzić z edycją. Czy to problem mojej myszy, czy się tak po prostu zdarza?  Jak sobie  z tym poradzić? Pozdrawiam ciepło.