Za szybko
Za szybko to wszystko gna do przodu. Tak czekałam na lato i już w zasadzie po nim. Ostatnio te kolejne pory roku nadchodzą tak bez uprzedzenia. Nie zdążyłam nawet pokazać ostatniego wakacyjnego przystanku, a już wskoczyłam w zimowe kapcie. Nic, a nic mnie to nie cieszy.
Wprost przeciwnie zaczynam sobie wpadać w doła. Zawsze tak mam, jesień za pasem, a u mnie depresja niemal holenderska. Moje poldery zalewa zniechęcenie, a roślinki marzną na okrągło. No cóż w tym rejonie świata lato niestety nie trwa wiecznie. A ja ciągle nie mogę się z tym pogodzić :) To chyba głupota?
Ratuję resztki optymizmu kwiatami. Póki jeszcze jakieś są. Potem przyjdzie czas na gałązki i szyszki. One też są fajne ale żywych kwiatów zawsze mi brakuje. Hortensje, w takim bardziej jesiennym kolorze, rozstawione w kilku butelkach wyglądają jak smukłe tancerki w ukłonie.
Wprost przeciwnie zaczynam sobie wpadać w doła. Zawsze tak mam, jesień za pasem, a u mnie depresja niemal holenderska. Moje poldery zalewa zniechęcenie, a roślinki marzną na okrągło. No cóż w tym rejonie świata lato niestety nie trwa wiecznie. A ja ciągle nie mogę się z tym pogodzić :) To chyba głupota?
Ratuję resztki optymizmu kwiatami. Póki jeszcze jakieś są. Potem przyjdzie czas na gałązki i szyszki. One też są fajne ale żywych kwiatów zawsze mi brakuje. Hortensje, w takim bardziej jesiennym kolorze, rozstawione w kilku butelkach wyglądają jak smukłe tancerki w ukłonie.
A przy okazji czytania Waszych blogów stwierdziłam, że u nas niewiele się dzieje w porównaniu z innymi miastami. Mam więc propozycję dla mieszkających w okolicy Katowic blogerek. Może i my się skrzykniemy, i zorganizujemy jakieś małe spotkanie? Czekam na sygnał od Was.
Butelki - TUTAJ
Cyfry -handmade Kokon
Butelki - TUTAJ
Cyfry -handmade Kokon
ja bym się bardzo chętnie spotkała :) Ale nawet do Katowic mam zbyt daleko na jeden dzień urlopu...tez czuję tę jesień.....i łapię jasnych chwil ile się da, nim przestawimy zegarki....
OdpowiedzUsuńDlatego miałam na myśli te osoby, które mieszkają w okolicy :)
UsuńJuz bym jechala:) Stesknilam sie za Slaskiem.
OdpowiedzUsuńJesien tez bywa piekna. Glowa do gory:)
Tak? To miło :)
UsuńŚwietny pomysł :) też mi chodził po głowie :) sygnalizuję gotowość współpracy :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie :) Tylko musi się jeszcze jakaś grupa zebrać :) Zobaczymy
UsuńLilla, mi też lato uciekło, nawet nie zdążyłam zrobić połowy rzeczy, które planowałam:) A jesień też ma swoje uroki, choćby w tych cudnych hortensjach, które u Ciebie stoją:) buziaki aga
OdpowiedzUsuńWiem, że ma swoje uroki ale ja zawsze mam doła jak się zaczyna :)
UsuńLillu i ja tak mam jak Ty...depresja mnie dopada i w zasadzie pory roku mogą być nienazwane, bo po swoim nastroju wiem jaka jest aktualnie ;-). Lepszych dnia dla Ciebie ;-)
OdpowiedzUsuńI wzajemnie moja droga. :)
UsuńJa tez juz lapie dola.strasznie ten czas nam ucieka.Malgorzata
OdpowiedzUsuńJa się zastanawiam czy ja jestem już tak powolna, czy ona tak gna. Był już kiedyś w serialu Powolniak to ja będę Powolniaczka
UsuńJestem dzieckiem lata i jakoś niespecjalnie lubię jesienne chłody i zimowe śnieżyce. Niestety nic z tym nie zrobimy więc pora się z tym pogodzić i jakoś przetrwać. Z jesieni najbardziej lubię dynie,bo żadna zupa tak mi nie smakuje jak dyniowa :)
OdpowiedzUsuńJa mam dokładnie tak samo :)
Usuńcudne flakoniki, śliczne cyfry, bardzo udane zdjęcia
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Już się wszystkie sprzedały :)
UsuńJa czuję się zupełnie tak jakby tego lata w ogóle nie było...
OdpowiedzUsuńJa dokładnie tak samo :)
UsuńMasz rację człowiek nie nacieszył się latem , a tu już jesień puka, ale cieszmy się kolorami jesieni i magazynujmy na zimę [ przyda się na długie wieczory] , chętnie bym wzięła udział w takim spotkaniu , ale Katowice to tak trochę, za daleko od Ełku, a szkoda, pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńTo prawda, daleko. Szkoda :)
UsuńKto jak kto,ale ty Lilu na pewno znajdziesz sposób aby przepędzić tą jesienną depresje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Edyta.
Tak!? To trzymam się tego, chociaż coraz trudniej z tymi sposobami
Usuńdołki muszą byc, bobez nich nie byłoby górek ;-)). super te hortensje w buteleczkach!
OdpowiedzUsuń:) No tak! Tylko, że ostatnio dołki to 90% całości :)
UsuńA ja jestem dobrej myśli i wierzę, że lato tak szybko nie odejdzie. Głowa do góry i pogoń tą depresję :)
OdpowiedzUsuńJa czekam chociaż na odrobinę słońca. Nawet jeśli temperatura nie ta :)
UsuńMasz rację lato minęło mi nim się obejrzałam. Jak na razie staram się nie myśleć tych niektórych ponurych, jesiennych dniach, bo póki co u nas słońce :) Piękne masz te buteleczki, no i hortensje także. Pozdrawiam słonecznie i zapraszam do mnie Kamila :)
OdpowiedzUsuńozikamila.blogspot.com
cudnie o Ciebie, ja poluje na hortensje, żeby chociaż zasuszyć z jedną p.s. butelki świetne
OdpowiedzUsuń