Letnie psikusy
Dziś blogger spłatał mi letniego figla. Nie wiadomo dlaczego partiami udostępniał mi Wasze nowe posty i to według jakiegoś niezrozumiałego klucza. Mało Tego! Nie pozwala mi wpisywać komentarzy.
Wiem, że to przejściowe, podobnie jak inne blogerowe psikusy.
Przerabiałam już usunięcie moich blogów, a ostatnio nawet podmiankę
mojej fotografii w komentarzach i odpowiedziach na twarz zupełnie mi nieznanej kobitki. Może to ta noc sobótkowa tak mu w głowie namieszała?
Czytam więc na raty to, co mi Jaśnie Pan Blogger dorzuci i dziwię się niezmiernie, że na brak lata narzekacie. U mnie od czterech dni afrykańska pogoda. Ciepło, duszno i parno niemiłosiernie.
Wczoraj zabrałam moją sunię do salonu piękności. Ustawiłam wszystkie nawiewy na nią, klimatyzację prawie na mrożenie, a ona i tak ledwo żywa wysiadła. W drodze powrotnej pootwierałam okna na przestrzał i trzymałam z całych sił za smycz żeby mi nie wypadła, bo niemal wisiała na zewnątrz. A tak wygląda całkiem "padnięta" po spacerze.
Czyżby to tylko lokalne lato było? Mam nadzieję, że dotrze i do Was. My w zasadzie to nawet odpocząć możemy od niego przez chwilę. No bo futra zdjąć mimo wszystko jednak nie wypada.
Marze o takiej pogodzie,bo tu w Norwegi jest jesien raczej :/ Pozdrawiam i zycze by lato trwalo jak najdluzej :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam,mnie by tam zaraz depresja dopadła.
UsuńZnam ten ból.Mam shih tzaka :-)
OdpowiedzUsuńNo właśnie.
UsuńPiękne motylkowe drobiazki!!!
OdpowiedzUsuńCo do bloggera faktycznie brak słów...
Pogody zazdraszczam;) ja swoja maltankę ogoliłam na prawie zero a tu chłodno się zrobiło;((
Pozdrawiam serdecznie
Moja ma brzuszek i na zero to sie gorzej prezentuje.
UsuńBloggerowe psikusy do tej pory mnie omijały , ale ostatnio zniknęły mi na 2 dni wszystkie ulubione blogi - juz myślałam, że bezpowrotnie.
OdpowiedzUsuńPamiętam , że w zeszłym roku o tej porze też działy się różne sensacje bloggerowe .
Ja na wszelki wypadek od czasu , do czasu zapisuję kopię całego mojego bloga na pulpit.Szkoda, by mi było tych wszystkich postów i zdjęć.
P.S.Śliczny piesek, marzy mi się taki Przyjaciel.
Ja mam nadzieję, że mają kopie na serwerze bloggera.
UsuńU mnie dziś wspaniałe słońce,wreszcie mam słońce!!! :)))
OdpowiedzUsuńJestem zauroczona tym świecznikiem z motylkiem,ramką i pudełeczkiem(chyba) Coś pięknego!!! Sama zrobiłaś czy kupiłaś??
Miłego dnia :)
Świecznik i pojemnik Z Home&You. Ramka z second handu.
UsuńU mnie dziś trochę lepsza pogoda, przynajmniej nie pada:D Cudne te dodatki! A psiakowi nie zazdroszczę tych upałów, ale futerko ma śliczne:)
OdpowiedzUsuńNo to się cieszę.
UsuńAhh ten blogger, odpukac ja jeszcze nie mialam tego typu problemow, jedynie ostatnio nie moge komentarzy zostawiac, np u Ciebie, moze tym razem sie uda.
OdpowiedzUsuńJa tez co jakis czas zapisuje kopie bloga.
pozdrawiam i milego week. pa
Szczęściara!
UsuńZa tydzien bede w pl. mam nadzieje ze wlasnie taka pogoda jak u Ciebie bedzie:)
OdpowiedzUsuńBlogger tak, plata czesto rozniste figle.
pozdrawiam
Udanego pobytu życzę, bez względu na pogodę.
UsuńU mnie cieplutko i pogodnie.
OdpowiedzUsuńNa problemy blogowe szkoda słów:(
Piękne motylkowe klimaty, w sam raz na lato:)
Pozdrawiam:)
Czyli nie tylko ja mam lato.
UsuńU mnie też dwa piękne słoneczne dni , żeby tylko nie zapeszyć ... Przyjaciel super, padnięty ale słodki... Kocham zwierzaczki . Motylkowa aranżacja bardzo letnia ...))) Gorące buziaki pa...
OdpowiedzUsuńSłodki, szczególnie taki wyprany.
UsuńTak pogoda tego lata jest kapryśna i raz gorąco a raz pada .Śliczne te motylkowe klimaty a ja kocham motyle .
OdpowiedzUsuń