Polecane posty

Odniesienie do cytatu i tsunami w kokonie.

"Kobiety potrafią jednym spojrzeniem wstrząsnąć całym życiem mężczyzny."
                                                                                       (Jonathan Carroll  "Cylinder Heidelberga")
Taki cytat zamieściłam na końcu ostatniego postu. Bree napisała, że jej zdaniem prawdziwy.  No to dziś mój osobisty cytat w kontrze. Na sto procent prawdziwy, bo przetestowany na własnej skórze. Mężczyzna potrafi jednym głupim działaniem, kierując się głównie interesem własnego penisa, rozwalić całe życie kobiety. Szczególnie tej zakochanej i totalnie bezbronnej. No i dzięki temu mam własny krajobraz po tsunami. Po raz kolejny muszę zakasać rękawy i uporządkować swój świat. Nowy kokon w starym miejscu nie powstanie. A ja w tej chwili mam problem ze skupieniem się na czymkolwiek. Niedawno oprawiłam w ramki zdjęcia, dziś wiszą puste.



Nie będą puste zawsze. Mam nadzieję, że stan zniechęcenia do wszystkiego minie szybciej niż sądzę.



_______________________________________________________________________
"Zupełnie inaczej jest, jeżeli masz kogoś, kto cię kocha. To ci daje setkę powodów, aby żyć. Ja ich nie mam"
                                                                               (Jonathan Carroll "Na pastwę aniołów")


Komentarze

  1. Lilla ten tez prawdziwy, i u mnie przetestowany podobnie jak u Ciebie, ale to bylo juz jak dla mnie w moim "starym" zyciu. Trzymaj sie kochana i pamietaj o sobie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba nie ma takich słów, które mozna by teraz napisać. Życzę spokoju ducha, uspokojenia rozedrganych emocji, odnalezienia się na nowo!

    OdpowiedzUsuń
  3. ...po burzy przychodzi słońce i tego się trzymaj...
    przytulam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy się przekonujesz, że Twoja druga połówka, którą obdarzyłaś zaufaniem i wszystkim co miałaś dobrego w sobie jest... nie warta Twych wysiłków to boli. Ale to boleć przestanie. Zabliźni się i za czas jakiś mam nadzieje niedługi. Nie pomyślisz już o tym nawet przez sekundę, bo to będzie "dawniej". I tego Ci życzę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Stare przysłowie ale wciąż aktualne ,, Nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło,,! Przetestowane również w klimatach damsko-męskich.
    Teraz na pewno Ci to skrzydeł nie doda ale wież mi że za jaaaakiiiiśśśś czas sama stwierdzisz ,,co ja w nim widziałam,,.
    Pozwól rzece płynąć :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kokon, wrrrr, pogryze. Idź i zaszalej-obojętne w jaki sposób.
    Daj se spokój z tym dupkiem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Trafiłam tu trochę z przypadku, w poszukiwaniu piękna i inspiracji. Trafiłam na trudny dla Pani czas.
    Nie chciałabym wchodzić i wychodzić bez słowa.
    Przesyłam więc moc pozdrowień/są jak zaklęcia i życzenia dobrego/ i dużo siły.
    Katarzyna

    OdpowiedzUsuń
  8. I ja przesylam pozytywna energie w tym trudnym dla Ciebie czasie, trzymaj sie.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Serdecznie dziękuję za wsparcie i wpisy. Mam nadzieję, że naprawdę nie ma tego złego....

    OdpowiedzUsuń
  10. przykro mi, przechodziłam to samo, niestety, to chyba jakaś plaga nieodpowiedzialnych d....w:( pozdrawiam ciepło; dzisiaj jest pierwszy dzień reszty Twojego życia

    OdpowiedzUsuń
  11. Aż cofnęłam się do tego posta-bo nie przeczytałam wcześniej.
    Lilluś...najwidoczniej nie był Ciebie wart. Wiem, że ciężko...że boli...:( Jesteś osobą bardzo pozytywną, masz w sobie mnóstwo ciepła- nie rozpaczaj...nie płacz- bo nie jest wart Twoich łez. Kochana-bądź dzielna! Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej,
    bywam u Ciebie, zwykle nie komentujac, ale w tej sytuacji, nie wypada wejsc i wyjsc.
    Zycze sil, wsparcia przyjaciol i przeczekania.
    "Jeszcze bedzie przepieknie"!

    Kasia z A.

    OdpowiedzUsuń
  13. kurcze zaglądam do/w Kokon aby pooglądać sobie zdjęcia a tutaj taki wpis, aż nie wypada nic nie napisać.
    Wiem, że to teraz do Ciebie nie trafi ale
    Jak był dupek to dobrze, że sobie poszedł. Nie rozpaczaj, podziękuj losowi, że się od niego uwolniłaś. Jak mówi porzekadło, jak się ktoś urodził penisem to skowronkiem nie umrze. Szkoda życia na takiego.
    Ja byłam taką wariatką co to płakała po takim jednym chyba z 6 lat, normalnie kretynka ze mnie była.
    Pozdrawiam i trzymam kciuki za szybki powrót do świata żywych.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam i cieszę się z wizyty.



instagram @kokonhome



Copyright © Kokon Home