Malowane kule
Napisałam kiedyś, w jednym z komentarzy, że jestem tutaj żeby uczyć się od lepszych. I to jest naprawdę główny powód. Od zawsze lubiłam oglądać wnętrzarskie magazyny. Najbardziej inspirujące były dla mnie pomysły indywidualne, nie prezentacje dekoratorów wnętrz. Te ostatnie zazwyczaj obliczone są na efekt i nie zawsze przystają do naszych możliwości. Natomiast pomysły na własne mieszkanie są czasem zadziwiająco atrakcyjne w swojej prostocie. A co najważniejsze możliwe do wykonania przeze mnie i na miarę moich finansów. Teraz mam taką możliwość dzięki Waszym blogom. Skorzystałam ze skarbnicy wiedzy jaką - według mnie - jest Jagodowy Zagajnik. Nie jestem tak zdolna i kreatywna, jak Ita, ale próbuję - w miarę swoich możliwości - wykorzystać jej pomysły. I ten post dotyczy jednego z nich, a konkretnie przemalowywania rzeczy według własnych upodobań. Przed świętami jedna z sieciówek sprzedawała gipsowe ozdoby za jedyne 4 złote. Kupiłam dwie kule, które podobały mi się od zawsze i serce. Niestety kolor nie bardzo mi odpowiadał. Przetestowałam więc na nich to, czego nauczyłam się czytając blogi. I oto efekt.
Miały w założeniu wyglądać jak wykonane z kamienia. Na zdjęciach wyszły może zbyt niebiesko. W naturze podobają mi się bardziej. Pierwotnie wyglądały tak:
Do przemalowania wykorzystałam dwa odcienie szarej farby: ciemną i rozbieloną. Na koniec dodałam jeszcze gąbkowe przecierki białą.
______________________________________________________________________
" Nigdy nic nie jest w pełni skończone. Każda rzecz ma setki kątów i załomków, których nie dostrzegamy. "
(J. Carroll "Zaślubiny patyków. ")
Witaj!
OdpowiedzUsuńUważam, że wyszły Ci bardzo ładnie:-)
Pozdrowienia.
Efekt wyszedł bardzo fajny i wcale nie jest niebieski :)
OdpowiedzUsuńWyszly bardzo ladnie :) i tylko tak dalej :D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za pozytywne opinie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń