Słucham jak ucieka czas
Słucham jak ucieka czas. A właściwie patrzę i słucham. Patrzę sobie jak szybko przesypuje się piasek w tych klepsydrach i słucham jak szumi w sposób niemal uspakajający. Zupełnie jakby chciał wyszeptać: To nic, tak musi być. Wiem, że musi i na co dzień na zwykłym, naszym współczesnym zegarku nie widzę tego tak dobitnie.
Przesuwające się wskazówki nie wywołują smutku. Szybkość mi umyka ale drażni dźwięk. Wyjątkowo nie lubię głośnego
tykania zegarów. W przypadku klepsydry jest odwrotnie. Uspokaja mnie szum przesypującego się piasku. Natomiast narasta smutek z każdym kolejnym jego ziarenkiem. Wydaje
mi się, że każde takie ziarenko to stracona szansa na przeżycie czegoś,
na nowe doznanie, na działanie...
Mija i już nigdy nie wróci z tą samą szansą. I w zasadzie tak jest. Ale gdybyśmy w każdej sekundzie życia doznawali czegoś fascynującego to zwariować by nam trzeba. U mnie jest tak, że refleksja nad mijającym czasem
nie przychodzi z końcem roku, ani nawet w dniu urodzin. Mnie ona nachodzi
szczególnie w maju. Dlaczego? Wszystkiemu winne matury. Patrzę na tych
młodych ludzi i wiem, że beztroskie lata za nimi. Ten moment to dopiero początek.
Wstęp do egzaminu dojrzałości, który trwać będzie przez całą resztę ich dorosłego życia. Wiem ile przed nimi trudnych decyzji, ile traumatycznych przeżyć, ile bolesnych rozstań. Niełatwe potyczki z codziennością. Walka o znalezienie swojego szczęśliwego miejsca w tym pędzącym coraz szybciej, zwariowanym świecie. Trud oswojenia przemijania i uciszenia żalu za niewykorzystanymi szansami.
Zbieranie ziarenko do ziarenka wszystkich złych i dobrych doświadczeń życiowych. I jeszcze sporo tego piasku się przesypie zanim w pełni świadomie i szczerze będą sobie mogli odpowiedzieć czy ten egzamin dojrzałości życiowej zdali czy też nie. Oby inni teraz, a później oni sami, mogli wystawić sobie tylko te pozytywne oceny. I żeby ten szkolny egzamin po latach wspominali jedynie z przyjemnością.
Pieknie napisalas, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńdla mnie ostatni rok to strata kilku bliskich ludzi....upływający czas niestety kojarzy mi się ze smiercią.....dlatego staram się o tym nie mysleć....żeby nie oszaleć....
OdpowiedzUsuńPieknie napisane,ja w maju tez tak mam ze rozmyslam ...
OdpowiedzUsuń