Przenosimy
Tym razem zmiany nie dotyczą mieszkania. Pojawiła się potrzeba przeniesienia magazynu sklepowego w inne miejsce. Przyznaję, że zdecydowanie wolę moje mieszkaniowe przemeblowania, bo nie martwię się o straty. Przy towarze trzeba jak z jajkiem.
Niestety jest potrzeba więc trzeba się zabrać do roboty. Wszystkie ceramiczne i szklane przedmioty są cudne ale ich transportowanie przez pół Europy i przenoszenie potem z miejsca na miejsce to źródło sporego stresu. A może to tylko ja tak się stresuję, bo uwielbiam ładne dekoracje?
Jak możecie się domyślać nie zawsze wszystko dowozimy w całości. Muszę powiedzieć, że jak uszkodzeniu ulega coś, co mi się szczególnie podoba to czuję żal jak małe dziecko nad zepsutą, ulubioną zabawką. Tak właśnie było przy tej cudnej, marokańskiej ceramice robionej specjalnie dla marki Tine K Home.
Największa miska po wyjęciu z opakowania rozpadła mi się na drobne kawałki. Mało się nie poryczałam. Nie z powodu pieniędzy tylko, że to naprawdę jest wyjątkowa ceramika. Ktoś włożył w nią sporo wysiłku i wykonał własnymi rękoma. A teraz te przenosiny.
Została ich już co prawda resztka ale uważać na nie trzeba. Postanowiłam więc wyprzedać co się da. Zbliża się sporymi krokami gorący okres przedświąteczny, czas dekorowania i poszukiwania prezentów. Jest więc wyjątkowa okazja kupienia misek w specjalnej cenie. Zapraszam serdecznie do KOKON HOME.
O jaka szkoda też nie lubię jak stracę ulubione rzeczy
OdpowiedzUsuńSzkoda takiej cudności, wcale się nie dziwię że płakałaś. też pewnie bym ryczała.
OdpowiedzUsuńJa też bardzo nie lubię jak uszkodzi się jakaś ładna rzecz. Trzymam kciuki za przenosiny:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Oj rozumiem co czułaś, faktycznie piękne rękodzieło. Niestety z ceramiką trzeba jak z jajkiem... albo i ostrożniej :(
OdpowiedzUsuń