Zmieniłam zdanie na swój temat
Tak! Tak! Po latach zmuszona jestem do zmiany zdania na swój temat. Dotychczas bowiem wydawało mi się, że jestem silną osobowością, wiem czego chcę i nie posiadam genu uzależnienia. Moi rodzice palili obydwoje dość spore ilość papierosów.
W tamtych czasach wyboru na rynku nie było, a te które można było dostać smrodziły niemiłosiernie. Wszystko było przesiąknięte tym zapachem. Pewnie dlatego w szkole podstawowej nauczyciele czasami mnie podejrzewali o palenie, a ja do dziś nie miałam papierosa w ustach.
Z alkoholem problemu nie było. Nikt go w mojej rodzinie nigdy nie nadużywał, a nawet nie pijał zbyt często. Ja oczywiście spróbowałam na studiach, podczas imprezy w akademiku i zatrułam się na maksa. Wódka pochodziła pewnie z tak zwanej meliny, bo nie było wtedy monopolowych i stacji benzynowych czynnych całą dobę.
Byłam przekonana, ze to wina tej wódki. Po latach okazało się jednak, że jestem uczulona na alkohol. No bida panie bracie! Jak tu żyć? Palić się nie chce, pić nie można. Bycie trzeźwym do końca każdej imprezy wymaga sporej tolerancji wobec innych, którzy nie są obarczeni taką alergią. A co się człowiek napatrzył, to jego! Hazard jest mi całkowicie obcy. Tak zwane "ćpanie" w latach mojej młodości nie było cool.
A teraz to już zdrowie nie to :) No mówię wam, aureola i prosto do nieba! Masakra! Nudno i porządnie, że aż się słabo robi. Na szczęście ostatnio okazało się, że jednak uzależniłam się od czegoś. Sama nie wierzę! Szczerze, jak na spotkaniu AA wyznaję. Jestem uzależniona od miseczek! Matko jedyna! Ile ja ich już mam.
I naprawdę trudno uzasadnić ich ilość, bo ani zapalona kucharka ze mnie, ani rodzina specjalnie liczna. Bzik, uzależnienie i tyle. Na dodatek bardzo lubię je fotografować. I przy okazji tego postu przyszedł mi do głowy pomysł na konkurs. Muszę tylko ustalić zasady i dam znać. A na koniec ogłaszam wynik giveawaya, który zakończył się wczoraj.
Wszystkim uczestnikom serdecznie dziękuję. Zapraszam na kolejne. A zwyciężczynię proszę o maila z danymi do wysyłki. Koniecznie z numerem telefonu, bo system mi bez niego nie wystawi zlecenia dla kuriera. Ciekawe dlaczego skoro potem i tak nie dzwonią?
Ceramika marokańska z metalowym brzegiem - TUTAJ
Czarna miseczka - IKEA
Miseczki z napisem i podstawki na jajka - H&M Home
Ceramika marokańska z metalowym brzegiem - TUTAJ
Czarna miseczka - IKEA
Miseczki z napisem i podstawki na jajka - H&M Home
Takie uzależnienie jest nawet pożyteczne :p można sporo gości ugościć :P miski nigdy dość :)
OdpowiedzUsuńGratuluje Zwyciężczyni i dziękuje za zabawę :)
Gratuluję i zarazem żałuję, że to nie ja wygrałam.
OdpowiedzUsuńJeszcze mamy więcej tych uzależnień ale myślę sobie , że są całkiem niegroźne a wręcz umilają innym życie, pozdrawiam
Haha pośmiałam się trochę :))) Lillu jakiegoś bzika trzeba mieć,by w tych czasach nie odbiegać od reszty populacji. Takie uzależnienie to nic groźnego więc uważam,że nie ma co roztrząsać :))
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za zabawę a zwyciężczyni gratuluję!
Ojjj takie uzależnienie to ja znam... tylko u mnie to kocyki, im bardziej puchaty i cieplejszy tym lepszy, i najlepiej we wszystkich pastelowych odcieniach. Z poduszkami też tak mam, no bo przecież nigdy ich za wiele. ;) Miseczki śliczne, wcale się nie dziwie, że masz ich tyle. ;) Gratulacje dla zwyciężczyni! Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńGratuluję zwyciężczyni:) Oby tylko takie uzależnienia nas dopadały.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńoj od miseczek to i ja uzalezniona jestem;) a te z napisami - super:)
OdpowiedzUsuńmiseczki piękne, zdjęcia wspaniałe jak zawsze u Ciebie oglądam je z otwartą buzią i uśmiechem, dziękuję za zabawę i gratuluję zwyiężczyni oraz "zazdraszczam " jej oj bardzo "zazdraszczam"
OdpowiedzUsuńNie no....nałóg panie! miseczkowy nałóg, że hej!:) A poważnie to i mnie-małą, chudą, wzorową dziewczynkę z podstawówki- regularnie o papierochy podejrzewano.... matko..uraz mam do dziś, a papierosa nawet w życiu pół centymetra nie wypaliłam...no ale cóż...takie były czasy. Czasy brązowych firanek i żółtych sufitów. Fuj.
OdpowiedzUsuńA miseczki...cudności świata! pozdrawiam:)
Kochana baardzo dziękuję. Jestem przeszczęśliwa :) Cudowny prezent urodzinowy. Jeszcze raz dziękuję. Zaraz wysyłam maila :)
OdpowiedzUsuńGratuluję i dziękuję za zabawę
OdpowiedzUsuńMiseczki śliczne
OdpowiedzUsuńMoje uzaleznienie to swieczniki:-) choc miseczkami tez nie pogardze:-)))
OdpowiedzUsuńGratuluję:)
OdpowiedzUsuńTakie uzależnienie jest dozwolone. Ja namiętnie zakupuję kubeczki ;)
OdpowiedzUsuńTakie uzależnienie to raczej "pozytywne" :-) Ps. gratulacje wygranej!
OdpowiedzUsuńUwielbiamy czytać przed snem takie wpisy! Po całym ciężkim dniu - odrobina dobrego humoru - lekkostrawnie na noc. Przy czym symptomy owego uniezależnienia od używek również posiadamy - tak więc zrozumienie tematu niemal doskonałe :)
OdpowiedzUsuńTakie uzależnienie to można mieć ;) Gratuluję zwycięzcy!
OdpowiedzUsuńMisek nigdy za wiele, a jak do tego kazda następna podoba się bardziej, to jak nie ulec chęci posiadania.
OdpowiedzUsuńGratuluję wylosowanej!
Lilla - o tak, masz aureolę - z miseczki :) Kocham Twoje fotografie i teksty :) Dziękuję za zabawę :)
OdpowiedzUsuńUśmiałam się szczerze!! Bo ja też z tych "porządnych" i uzależnionych:-) Tyle że u mnie to dzbanki do herbaty. Wcale nie tak często z nich korzystam, ale je ubóstwiam. Każdy jeden:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Kochana uzależniona jesteś pozytywnie od pięknych przedmiotów, którymi się otaczasz. I ten blog, który jest tak wielką inspiracją dla wielu... :*
OdpowiedzUsuńNo cóż, ludzki element się wkradł :) Z uzależnieniami mam podobnie i wygląda mi na to, że w tych samych czasach dorastałyśmy :) Ja też mam swoją namiętność ... serwetki. Strasznie mnie kręcą:) Mam całkiem niezłą kolekcję. Pozdrawiam ...
OdpowiedzUsuńGdybym miała takie miseczki też bym wpadła w uzależnienie :)
OdpowiedzUsuńGratulacje i dziękuję za zabawę
OdpowiedzUsuńBardzo fajny tekst :) I takie przyjemne uzależnienie ;)
OdpowiedzUsuńChyba mam podobne uzależnienie w kwestii kubeczków ;)
OdpowiedzUsuńMiłe uzależnienie :)
OdpowiedzUsuńWitam obserwuje Pani bloga i zauwazylam ze uwielbia Pani motyw gwiazdki trafilam na posciel z tym motywem (trzeciwymiarsnu.pl)
OdpowiedzUsuńnizej link
https://www.facebook.com/trzeciwymiarsnu/photos/pcb.636609913118474/636609629785169/?type=1&theater
pozdrawiam Ania
Ale z tym da się żyć :) To najważniejsze :)
OdpowiedzUsuńZe wszystkich wymienionych nałogów - Twój jest najlepszy i najmniej szkodliwy. Bo ew szkodliwość to moze tylko dla portfela :P
OdpowiedzUsuńZ takim uzależnieniem da się żyć.....póki starczy szafek i półek ;-)...ja mam słabość do koników...naliczyłam ich ostatnio 31. Fakt,że niektóre dostawałam w prezencie, czy z podróży mojej rodziny no, ale ich liczba i tak mówi o niezłym uzależnieniu;-), tak więc najzupełniej Cie rozumiem.
OdpowiedzUsuńMiseczki są śliczne:) Dziękuje za zabawę:)
OdpowiedzUsuń