Teraz pasuje

Dziś będzie mowa o telefonie stacjonarnym. W dobie telefonii komórkowej to już raczej przeżytek. Ja się bez niego obywałam kilka lat, ale sytuacja się zmieniła. Przy prowadzeniu działalności gospodarczej się przydaje, a nawet w wielu sytuacjach jest wymagany i niezbędny. Dlatego dwa lata temu podłączyłam się na nowo.

W domu był oczywiście jakiś stary aparat telefoniczny więc problemu nie było. Wtedy chodziło przede wszystkim o to żeby był a nie wyglądał. I tak sobie stał. Do czasu! W pewnym momencie pomyślałam, że trzeba i ten element wyposażenia dobrać do reszty otoczenia.

Zabrałam się więc do przeszukiwania internetu celem namierzenia czegoś w miarę fajnego. Zdecydowana większość aparatów to te bardziej tradycyjne, całe w czerni. A mnie jakoś nachalnie po głowie chodziła wizja białego.

Na szczęście  i biały można kupić, czego na przykład nie można powiedzieć o telewizorach lub sprzęcie grającym. W sumie to nie wiem dlaczego w tym obszarze kolorystyka jest tak uboga. Telewizory w białej obudowie widziałam tylko w takich mini rozmiarach. Chyba wersja przewidziana do pokoju dziecka.

Muszę chyba popytać w sklepach co z tym kolorem. Wracam jednak do telefonu, bo w końcu trafiłam na wersję black&white, która od razu mi się spodobała. Ma nowoczesną, interesującą formę i odpowiednią kolorystykę. Nie od razu wiadomo, że to telefon.

Teraz pasuje! Nie rzuca się w oczy! No i przesyła głos w obie strony. To jest w nim najważniejsze, ale fakt, że mnie się podoba też ma niebagatelne znaczenie. Dlaczego tylko komóry mają być fajne i wypasione? Stacjonarny staruszek też może być fajny.