Life Is a Journey
Życie to niesamowita podróż, w której możemy dojść dokąd chcemy, ale nigdy nam się to nie uda, jeśli nie wykonamy pierwszego kroku w tym kierunku. Ostatnio zbieram się w sobie żeby taki krok wykonać. Krok w nowe...
A w przypadku Subiektywnego Przewodnika Po Małych Przyjemnościach jeden krok wykonałam trochę za późno. To znaczy dopiero w momencie rozprowadzania drugiej części. Nie zagapiłam się. Byłam na początku swojej blogowej drogi i nie miałam pojęcia o jego istnieniu.
Niestety pierwszej części w mojej kolekcji brak. Być może kiedyś uda mi się ją uzupełnić. Za to wczoraj rano dotarła do mnie kolejna, czyli już czwarta. To ona właśnie nosi tytuł "Życie jest podróżą". Nie przeczytałam jeszcze, ale już wstępnie przejrzałam.
Mam niestety dość zgubny zwyczaj czytania w wannie. Zgubny ponieważ udało mi się już kilka książek umoczyć, a jedną nawet utopić. Ale co ja poradzę na fakt, że uwielbiam gorącą wodę, piankę i książkę. Czas przestaje wtedy pędzić do przodu. Tylko stygnąca woda jest sygnałem, że minęło już kilka chwil.
Staram się jednak nie zabierać do kąpieli książek, które chcę zatrzymać na dłużej albo na zawsze. No i nie mogę niestety w ciągu dnia zebrać się na spokojne poczytanie. Dlatego te, które najbardziej lubię, czytam najwolniej. No ale wtedy mogę się nimi cieszyć dłużej.
Podziwiam Mimi i Zorkiego ( czy to się tak odmienia?) za konsekwentne realizowani marzeń i planów. Pewnie dlatego, że mnie brakuje cierpliwości. Chociaż od dwóch lat chodzi mi po głowie marzenie, które jednak cierpliwie noszę w sobie, bo w tym akurat przypadku brakuje mi niestety odwagi.
Co się stanie jeśli zrealizujesz swoje marzenie? Co się stanie jeśli go nie zrealizujesz? Co musiałoby się wydarzyć, żeby "odwaga przyszła"? Pozdrawiam cieplutko i trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo! Odpowiem sobie na te pytania naprawdę szczerze.
UsuńTeż wolno czytam książki, bo robię to przed snem, a że zazwyczaj jestem wykończona, więc padam po kilku stronach ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za spełnione marzenia! :*
Znam to. Dziękuję bardzo za kciuki.
UsuńNie mam żadnej z tych książek i bardzo żałuję,bo każdy kto czytał jest zachwycony,może kiedyś mi się uda zdobyć.Mój tata zawsze mówi,że jak się nie spróbuje to się człowiek nie przekona czy to było dobre czy złe ale jedno jest pewne...wyniesie kolejne doświadczenie więc realizuj marzenia,bo nic nie tracisz :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jestem tego samego zdania. Potrzeba mi chyba tylko małego wsparcia.
UsuńZaciekawiłaś mnie tym marzeniem ... :)
OdpowiedzUsuńE tam. To nic takiego.
UsuńOdwag do dzieła Kobieto, jak nie teraz to kiedy? Również czytam książki w wannie jeszcze żadnej nie utopiłam ale gazet kilka i owszem. Niestety jestem gapa i nie mam żadnej z tych książek. Może kiedyś uda mi się je przeczytać. Pozdrawiam i podsyłam dużą porcję odwagi :):):):):):):):)
OdpowiedzUsuńJa byłam ich ciekawa a teraz to już kompletuję całość.
UsuńWitaj! Byłabym wdzięczna za informację gdzie można nabyć takie książki:) Bo na stronie autorki nie mogę nigdzie znaleźć kontaktu ani też możliwości dodania komentarzy. Z góry Ci bardzo dziękuję. realizacjamarzen@onet.pl
OdpowiedzUsuńwww.zoe.decostyl.pl.
UsuńWitaj Lila!Wspaniale czyta się ksiązki Mimi & Zorki,czekam na przesyłkę.
OdpowiedzUsuńTo fakt
UsuńLilla może za jakiś czas będzie dodruk? mnie się udało i mam wszystkie, ale bardzo bym chciała, aby każdy kto chce miał..wiele osób szuka jedyneczki.
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za dodruk. trzeba petycję wystosować do naszej kochanej pary:)
To dobry pomysł
UsuńLillu, jeśli nie teraz, to kiedy??? Zachęcam mocno, wszak niejedna rewolucja za Tobą :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie! I dlatego sama sobie się dziwię, że się boję troszkę. Raczej porażki bo by mnie zasmuciła.
Usuńoj ich bruliony uwielbiam mam wszystkie znaczy na 4 czekam dzis powinna być ;)
OdpowiedzUsuńpodoba mi sie ich spojrzenie na swiat :))
Mnie również. Oby dziś dotarł :)
UsuńJa też podobnie obudziłam się przy drugiej części :) Pierwsza część w wędrownym wydaniu krąży, może kiedyś trafi do Ciebie.
OdpowiedzUsuńJak nie trafi to też się nic nie stanie :)
UsuńNiestety nie znam tych książek, ale jeśli polecasz to poszukam :-)
OdpowiedzUsuńOd długiego już czasu uparcie dążę do zrealizowania pewnego marzenia, sama się sobie dziwiąc, że jeszcze nie odpuściłam.
Być może jestem na finiszu...
Z całego serca życzę wszelkiej pomyślności w spełnieniu tego co w sercu na dnie.
No to może jakieś wzajemne wsparcie do działania jest nam potrzebne. Trzymam w takim razie kciuki za twoją i moją realizację :)
Usuńja również uwielbiam czytać w wannie zwłaszcza lekkie kolorowe pisemka :)
OdpowiedzUsuńTych nie szkoda jak zamokną :)
UsuńJa też czasem czytuję w wannie, faktycznie to zgubny nałóg dla książek:-)
OdpowiedzUsuńŚliczne te Twoje zegarkowe magnesiki (albo przyciski do papieru?)
Pozdrawiam!!
Małe to magnesiki, duży przycisk. Dzięki
UsuńJa też przegapiłam pierwszą cześć ponieważ nie trafiłam jeszcze na blog Mimi ani Zorkiego, ale pozostałe są już w mojej biblioteczce. Udanej lektury!
OdpowiedzUsuńNo to widzę,że nie tylko ja mam braki w zbiorach :)
UsuńLilla, ja dosłownie rzutem na taśme zdążyłam się załapać na jedynkę, bo też dopiero co zaczęłam blogowanie. Teraz czekam niecierpliwie na czwórkę, choć jedynka jest moją ulubioną. Jest wspaniała. Uściski i życzę abyś kieduś mogła ją uzupełnić.
OdpowiedzUsuńMoże się taka okazja pojawi.
UsuńLillu, wysłalam Ci maila w sprawie książki.. Buziaki :-)
OdpowiedzUsuńMnie brakuje dwóch, cóż... może skompletuję... Widzę, że jest więcej amatorek czytania w kąpieli :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
marta
Mialam dzisiaj niewatpliwa przyjemnosc odebrac od Mimi i Sebastiana ksiazeczki osobiscie. Przy okazji wypic kilka kaw i przegadac kilka godzin...to byl super czas!
OdpowiedzUsuń