Rozgrzewając się wspomnieniem lata
No i masz! Zaraz po lecie zaspy śnieżne. Jak zwykle żadnego umiaru i łagodnego przejścia. Z balerin zakładanych na gołe stopy przeskoczyłam w zimowe, odporne na ślizganie i przemakanie obuwie. Teraz to już niczym chyba nie oszukam mojej depresji. Chociaż może odrobina ciepłych wspomnień z letniego spaceru po Londynie lekko rozgrzeje moje samopoczucie.
Sporo czerwonego na tych fotkach a ten kolor trochę mnie podnosi na duchu. Miło sobie w taki prawie zimowy dzień przypomnieć jak marudziłam wtedy, że mi gorąco. No to powspominałam i teraz czas zabrać się za jakąś pracę twórczą żeby mózg nie skupiał się na czarnych myślach. Na koniec nastrojowy Winter song by Ronan Keating.
super fotki! :) też uwielbiam czerwony :)
OdpowiedzUsuńPiękne wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńDziś się zgrałyśmy tematycznie, choć nie do końca kolorystycznie:D
pozdrawiam
MZ
Wczoraj wróciłam na blogu do moich upalnych rzymskich wakacji... A za oknem śnieżyca :( Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńten czerwony nawet w śniegu dodawałby energii, świetne kadry :)
OdpowiedzUsuńLillu, nie pozostaje nic innego jak czekać na wiosnę...już niedługo :)) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńMasz rację , bierz się za robotę , to najlepsze lekarstwo ...wiem co mówię...Dzięki za spacerek Londyński , pozdrawiam pa....
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia, w tym roku będę tam spędzać święta więc może też jakąś relację pokażę po powrocie.Pozdrawiam Cię ciepło.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!! Kocham Londyn pod każdą postacią:-)
OdpowiedzUsuńTe czerwone kolory na ulicy są rewelacyjne! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTaka to ta jezienna pogoda, nigdy nie wiadomo, co sie trafi po otworzeniu oczu :) Ładne zdjęcia, ciekawe ujęcia, zwłaszcza te z "użyciem perspektywy"
OdpowiedzUsuńuwielbiam te ich czerwone budki telefoniczne :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
:) fajne fotki :) niby nie zimowe ale swoją czerwienia jakos w klimat Swiąt sie wpisują :)
OdpowiedzUsuńsuper zdjęcia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Londyn! Miałam okazję być tam tylko latem, ale podejrzewam, że jesienią jest tam równie pięknie. A z pewnością dużo bardziej tajemniczo :) A to przede wszystkim pociąga mnie w tym mieście.
OdpowiedzUsuńDużo słoneczka życzę i... nie daj się depresji!!!!
Dziękuję za ten spacer,szkoda tylko,że taki krótki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mam nadzieje, ze kiedys wybiore sie na wycieczke do Londynu, same tam czerwienie chyba :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Twoje piękne zdjęcia obudziły we mnie moje wspomnienia sprzed kilku lat... dziękuję:):*
OdpowiedzUsuńMi wpadło w oko drugie zdjęcie , świetne :)
OdpowiedzUsuńTo mówisz że tak ciepło było ... kurcze nie przypominam sobie żebym tego lata w Anglii narzekała że mi za ciepło było ,hahaha
Pozdrawiam i życzę jak najmniej czarnych myśli albo najlepiej żadnych czarnych :)
Fajne fotki i cudna piosenka =D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko =}
Kocham Londyn... będę tam w marcu z dzieciakami na wycieczce szkolnej. Już nie mogę się doczekac... fajnie było sobie popatrzeć na Twoje zdjęcia :)
OdpowiedzUsuń