Z wnętrzami jak z modowymi wybiegami. Nagle pojawia się moda, nowy trend i zatacza coraz szersze kręgi, chociaż nie wypiera tego, co już było. Dokładnie tak jest z dekorowaniem naszych domowych ścian. W tej chwili w ściennych dekoracjach jest taka różnorodność, że nie wiadomo od czego zacząć. W ramkach, ramach i ramiskach można powiesić niemal wszystko.
Wszystkiego nie wymienię ale to, co przychodzi mi do głowy: pióra,liście, zdjęcia rodzinne, cytaty, litery, fotosy aktorów i modelek, fotki ze zwierzętami w roli głównej, rysunki dzieci, autorskie grafiki, pamiątki z podróży i wiele innych. Format i tematyka zgodna z naszym gustem i potrzebami.
Ostatnio pojawił się trend związany z topografią szeroko pojętą czyli plany i mapy wszelkiego rodzaju. Najlepsze w dużym formacie. Nie mam wielkiego domu więc nie da się powiesić na ścianach wszystkiego, co mi się podoba. Mam trzy sporych rozmiarów ramy i mniejsze ramki.
Więcej to już będzie przesada więc zmieniam sobie w nich ekspozycję co jakiś czas. Nawet nie wyjmuję z ram tylko przesuwam do przodu tę, którą chcę mieć w danym okresie czasu na widoku. O ile się nie mylę to w ramach 50x70 cm mam po cztery grafiki w każdej. Przynajmniej wiem, że mi się nie zawieruszą i nie pogniotą.
Ostatnio dołączył do kolekcji plan miasta Amsterdam. Tym razem nie jest to mój wytwór. Postery tego rodzaju możecie nabyć w City Art Posters - TUTAJ a jeśli chcecie obserwować stronę na Facebooku to TUTAJ. Możecie wybierać spośród wielu miast Polski i tych spoza naszych granic. Są również dostępne plany administracyjne wielu amerykańskich stanów.
Albo dostać w prezencie. Z okazji trzecich urodzin mojego sklepu mam dla was niespodziankę w postaci zestawu: poster z planem Paryża i pasujący charakterem świecznik w minimalistycznym stylu. Sponsorem plakatu jest City Art Posters a świecznika Kokon Home. Tym razem zabawa na Instagramie. Zapraszam w czwartek 13 października po szczegóły - TUTAJ
Nie jestem odporna na wszystkie trendy i ten ogromnie mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysł z kilkoma plakatami w jednej antyramie. Nie zgubią się i nie pogniotą, chyba wypróbuję ten sposób :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie plakaty. Mam u siebie mapę Rzymu, ale wciąż mi mało...
OdpowiedzUsuńBardzo fajna sprawa :) Lubię takie klimaty :)
OdpowiedzUsuńBardzo gajny pomysł. Bardzo lubie plakaty. Sama mam dwa w pokoju. To o tyle fajny pomysł, że kiedy się znudzą w antyramę można włożyć coś nowego :)
OdpowiedzUsuńo jaa ;) fajnie wyszło - dobry pomysł ;)
OdpowiedzUsuńDoskonały pomysł. Mam już wizję jak to będzie wyglądało u mnie. Wybiorę mapę londynu. Widziałem kiedyś mapę linii metra Londynu. Wyglądała obłędnie :)
OdpowiedzUsuńwykonanie bomba, gratulacje :))
OdpowiedzUsuńNareszcie coś niebanalnego. Super pomysł :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie pomysł na takie plakaty na pewno jest nie banalny. Co więcej sprawiają one, że wnętrza stają się bardziej klimatyczne.
OdpowiedzUsuńSama będę musiała sobie zafundować coś podobnego do własnego mieszkania.
Super gadżet, bardzo oryginalny :)
OdpowiedzUsuńTakże jestem fanką czerni i bieli. Lubię neutralne kolory, dlatego moje grafii także przybrały takie odcienie. Bardzo podoba mi się Twój blog, jest po prostu doskonały. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń