Rabbit time

Nieubłaganie nadchodzi czas zajączków. Na zewnątrz co prawda aura w pełni zimowa, a w nas jeszcze żywe wspomnienia choinkowe. Ale trzeba spojrzeć prawdzie w oczy i realnie stwierdzić, że do Wielkanocy zostało już tylko półtora miesiąca. Niby nie tak mało, ale przeleci z prędkością światła!

Wspominałam już, że podczas wędrówki po niemieckich sklepach zwróciłam uwagę na wielkanocną i wiosenną ofertę. Nie mam ostatnio czasu biegać po sklepach w mojej okolicy więc nie mam zielonego pojęcia, czy i u nas pojawiły się już pierwsze zwiastuny. Postanowiłam, że jak tylko wrócę przejrzę moje "zajączkowe" dekoracje z poprzednich lat.

Pomyślę nad planem na ten rok i zacznę działać. Bo Święta Wielkanocne zazwyczaj traktuję trochę po macoszemu. No i dobrze, że się za to zabrałam, bo okazuje się, że o istnieniu pewnych przedmiotów zupełnie zapomniałam. Na przykład o tym maleńkim pojemniku! 

Zastanawiałam się nawet, czy go komuś nie podprowadziłam, bo nie przypominam sobie kiedy go kupiłam. A przy okazji uświadomiłam sobie, że jak się natychmiast nie zabiorę za zdjęcia do sklepu to wielkanocne zajączki pojawią się na "półkach" w maju :) I wykicają od razu na łąkę!

Jak postanowiłam, tak zrobiłam i dzięki temu dział WIELKANOC nie zieje już pustkami! Pojawiły się również ponownie w sprzedaży produkty, które ostatnio w szybkim tempie zniknęły z naszej sklepowej oferty. Zapraszam serdecznie do sprawdzenia, co nowego i fajnego!