A zegar cicho tyka...

Czasami to tykanie jest denerwujące, a czasami mnie wycisza. Łagodzące działanie ma szczególnie w jesienne, spokojne wieczory. Taki miarowy, uspakajający rytm czasu...

Nie jest to  jakaś klasyczna i stylowa piękność ale też nie chciałam przemalowywać cennego zegara. Ten kupiłam za 30 złotych na allegro. Na zdjęciach z aukcji wyglądał tak.

Długo czekał na moją decyzję dotyczącą jego dalszych losów. Myślę, że nie jest to ostateczny, a raczej tymczasowy, wizerunek. Ten biały wynika głównie z bliskości świąt. Chcę mieć w tym czasie jak najwięcej bieli we wnętrzach więc  taki też dostał kolor. 

Inspiracją były również zawieszki, które dostałam od Dominiki  Z Różanego Anioła. Stwierdziłam, że fotografia vintage doda mu świątecznej elegancji. Na pustą ściankę wewnątrz obudowy nakleiłam więc otrzymaną zawieszkę i wstawiłam kilka drobiazgów.

Jakby mnie dziś zapytano jaki będzie ostateczny wygląd tego przedmiotu to nie byłoby mi łatwo się zdecydować. Gdzieś w głowie mam wizję, że ma dość intensywny i mocno błyszczący kolor.  Jakiś fiolet albo róż...Hmmm. To się okaże na wiosnę. Zimową wersją muszę się chwilę nacieszyć. Wspomniałam, że element dekoracyjny stanowią zawieszki, które dostałam w ramach wymianki.  To teraz czas zaprezentować pozostałe prezenty.

Oprócz dużej zawieszki, zdobiącej zegar i tej małej z inicjałem, dostałam jeszcze trzy inne. Dwie ze starymi fotografiami, które tak lubi autorka i białe koronkowe serce.

 

Wszystkie są bardzo stylowe i  znalazły już swoje miejsce. Serdecznie dziękuję Dominiko i przepraszam, że tak późno je prezentuję. 

I takim oto sposobem, całkiem niepostrzeżenie zaczynam się szykować do świątecznych dekoracji. Koronkowe serducho wpisuje mi się doskonale w zaplanowany klimat.