Moje zimowe okno "obsiadły" matrioszki. Dlaczego? Po pierwsze - dlatego, że mają sporo czerwonego na sobie, a to przecież bożonarodzeniowy kolor. Po wtóre - s…
Pisałam w poprzednim poście o częstych wyjazdach służbowych mojego Pana R. Szczęściem w nieszczęściu jest fakt, że jak ja mam wolne to zabiera mnie ze sobą. Dosłownie …
Wybrałam się dziś na jesienny spacer z moim psem. Mieszkam w centrum jednej z większych dzielnic dużego miasta. Za oknami mam ruchliwą drogę. A kilkaset metrów dalej au…