Łapanie promieni słońca. Lubię jak zaczynają mi się odbijać na ścianach i różnych przedmiotach. Ślizgają się jeszcze dość nieśmiało, ale przyjdzie czas, że zaleją całe mieszkanie. I to jest dobry czas. Nie wadzi mi nawet, że wtedy zmuszają mnie do ciągłego wycierania kurzu. Bo w pełnym słońcu każdy paproszek jest doskonale widoczny.
Widać je tylko na fotkach, bo dziś słońce o nas zapomniało. Ja w przypływie radości, z końca zimy, zabrałam się za przemalowywanie mebli. Nie robiłam tego od dość dawna i okazało się, że farby wystarczyło tylko na mały kawałek zaplanowanych działań. Mimo deszczu muszę więc pojechać do najbliższego Leroya Merlina po zapas Tikkurili.
Maluje się nią trochę trudniej niż farbami akrylowymi, bo jest gęsta, bardziej lepka. Wymaga więcej wysiłku, ale trzyma się za to doskonale. Przetestowałam ją na drzwiach wejściowych i meblach kuchennych. Nie ma póki co żadnych śladów użytkowania i nie odbija się od pomalowanej powierzchni.
Zamiast kupowania nowych mebli postanowiłam przemalować te, które już mam. Zobaczymy czy efekt będzie dobry. Jak nie to się będę potem martwiła wydatkami na nowe. Nie wiem kiedy uda mi się skończyć i pokazać efekt ostateczny. Muszę przecież jeszcze pomyśleć o świątecznych zamówieniach do sklepu. No to nie tracę już czasu i zabieram się do roboty. W następnym poście będzie kilka słów o inspirującym miejscu w sieci, które jest pełne pomysłów na DIY.
Świeczniki i marokańskie miseczki dostępne w KOKON HOME
Bardzo ładne ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńpiękne a ja nie mogę się doczekać efektów:)
OdpowiedzUsuńA ja się boję tego efektu :)
Usuńtrzymam kciuki za malowanie mebli , ja tez pomalowałam stól w salonie zamiast jego wymiany ale to innym razem na blogu pokaze :)) a teraz dzis prezentacja efektu remontu ścienne zmiany -zapraszam do wyrażenia opini:))))
OdpowiedzUsuńbuziak
Ja też od stołu zaczynam :) Efekt ściany świetny
Usuńfiu fiu, zapowiada się ciekawie:D
OdpowiedzUsuńNo co ty :) To tylko zmiana koloru, chociaż wolałabym zmianę mebli :)
UsuńWitam... :)
OdpowiedzUsuńLubimy to wiosenne słoneczko w tak eleganckim towarzystwie jak te smukłe świeczniki.
Co do mirtu...Zajrzyj do Obi...;)
Dzięki. Zajrzę :)
UsuńJestem ciekawa tych przemalowanych mebli:)
OdpowiedzUsuńŚwieczniki bardzo ładne.
A ja ciągle mam wątpliwości czy to im dobrze zrobi :)
UsuńOj te marokańskie miseczki są booskie.. ;) i tak zdecydowanie by mi pasowały ..:D Czekam na efekty malowania ..:) Ja się przymierzam do pomalowania mebli w okleinie..
OdpowiedzUsuńTakie już malowałam i odradzam farbę akrylową. Miseczki są cudnie i wyjątkowo nadają się na wielkanocny stół.Pasują do wiosennych kolorów.
UsuńAch, też lubię promienie w mieszkanku:)) I nawet brudne okna mi nie wadzą. Ciekawe, co tam zmalujesz;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia zatem w kreatywnych działaniach!
OdpowiedzUsuńOd wdychania już drugi dzień boli mnie głowa. Alergik psia mać :)
Usuńhehe, skąd ja znam to polowanie na światło :P
OdpowiedzUsuńCiekawa jestm mebelków, ja też jak ostatnio poprzesuwalam meble, to miałam już pędzel w ręce...ale na razie odpuściłam. Czekam, żeby zobaczyć co tam zmalowałaś :)
Uściski*
A dlaczego odpuściłaś?
UsuńCzekam na efekty metamorfozy ;)
OdpowiedzUsuńA ja się go trochę boję :)
UsuńZaciekawienie wielkie u mnie wywołałaś ta zapowiedzią malowania, powodzenia:)
OdpowiedzUsuńMalowanie już trwa :)
UsuńRewelacyjne haslo w ramie :)
OdpowiedzUsuńU mnie dzis bylo porazajace slonko, oczywiscie aparat poszedl w ruch.
Tych farb nie znalam musze sie bardziej im przyjrzec, czeka mnie malowanie frontow kuchennych.
pozdrawiam
Ja właśnie nimi przemalowałam meble kuchenne.
UsuńCiekawa jestem metamorfozą mebli...korci mnie by swoje w salonie przemalować bo tylko one spędzają mi sen z powiek ale obawiam się że mąż może tego nie znieść;))
OdpowiedzUsuńWspaniałe świeczniki;)
Pozdrawiam cieplutko
Kurcze! Ja mam dokładnie ten sam dylemat. Boję się, że jak będzie paskudnie to się nasłucham :)
UsuńOooo ja też mam w planie malowanie i być może jutro coś zdziałam ale podobnie jak Tobie skończyła mi się farba :/ Jestem bardzo ciekawa co teraz malujesz...myślałam,że u Ciebie już wszystko białe i szare ;P
OdpowiedzUsuńBiałego już sporo, ale nie wszystko. Szare dopiero nadchodzi.
UsuńZ niecierpliwością wyczekuję efektów i zapraszam również do siebie, ponieważ również jestem po nieodległej metamorfozie. Ruszyłam również z produkcją ciekawych pomponów, może się przydadzą w nowej stylizacji do czego serdecznie zachęcam :) http://mysweetdreaminghome.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJuż idę :)
UsuńOjjjj.... trzymam mocno kciuki za efekt końcowy ! chwal się koniecznie, bo od dłuższego czasu myślę o przemalowaniu mebli i .... brak mi odwagi ;) Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuń